WINLAND
EKSPANSJA DUŃSKA NA TERENIE ANGLII OD KOŃCA VIII DO POCZĄTKÓW XI W.



W okresie otwierającym wikingi normańskie na zachodnią Europę, Dania znajdowała się na dość wysokim stadium rozwoju państwowości. Również informacje źródłowe są spośród ludów Skandynawii najpewniejsze co do Danii, jako sąsiadującej z chrześcijańskimi Niemcami. Zjednoczenie państwa nastąpiło z całą pewnością jeszcze przed 800 r. Wielkie budowle z połowy VIII w. pozwalają twierdzić, że już w tym czasie istniała tam silna władza centralna. Jak więc widać, Danowie – bo tak nazywali się mieszkańcy Półwyspu Jutlandzkiego i okalających go wysp – potrafili zorganizować się dość wcześnie, zaś wzory państwowe zaczerpnięto zapewne z pobliskich Niemiec.
Pierwsze wzmianki o łupieskich napaściach Danów na Zachodnią Europę datuje się na koniec VIII w. Autor Żywota Karola Wielkiego, Einhard twierdził, że wojny Franków z grabiącymi wybrzeże późniejszych Niemiec i Francji Danami należały do największych wojen Karola Wielkiego. „Ich król, Godofryd [Godfred], dał się porwać złudnej nadziei, że całą Germanię zdobędzie; Fryzję i Saksonię uważał po prostu za swoje prowincje; już zresztą podbił Obodrytów, najbliższych sąsiadów, i nałożył im trybut. Przechwalał się, że wkrótce z wielkim wojskiem ruszy na Akwizgran, gdzie był dwór królewski. I chociaż były to czcze słowa, nie odmawiano im wiary; istniało raczej przekonanie, że mógłby coś takiego uczynić, gdyby go nie zabrała przedwczesna śmierć. Zabił go ktoś z jego własnej straży, kładąc kres i temu życiu, i tej zamierzonej wojnie[1]. Słowa te najlepiej świadczą o skali zagrożenia, jakie dla monarchii frankijskiej stanowili bitni wojownicy z Danii. Konflikt przygasł nieco po zawarciu traktatu w 811 r. między Karolem Wielkim a królem duńskim Hemmingiem. Układ pokojowy podpisało dwunastu wielmożów – czołówka arystokracji obu państw[2].
Wobec faktu, że ekspansja ludów Szwecji skierowała się na wschód ku Rusi i wschodnim wybrzeżom Morza Bałtyckiego, zaś norweska na zachód dla opanowania Irlandii, Szkocji, Islandii, Grenlandii czy nawet wybrzeża Ameryki Północnej, Duńczykom pozostawało wolne pole do rozwijania swej agresywnej ekspansji w postaci Anglii, wybrzeży zachodniej Europy oraz wschodniej części Bałtyku.
Głównym tematem niniejszego opracowania będą walki Dunów w Anglii jako miejscu, gdzie odnieśli oni największe sukcesy. Ekspansję w Anglii można podzielić na trzy okresy – pierwszy, w którym wyprawy przybierały charakter łupieskich zagonów niewielkich grup wojowników (793 - ok. 850), drugi, mający charakter wielkich wypraw wojennych dla opanowania ziemi w Anglii, a następnie walki o ich utrzymanie lub rozszerzenie (ok. 850 – połowa X w.) i trzeci, w którym prowadzono działania zbrojne o zdobycie korony angielskiej przez duńskich konungów (przełom X i XI w. – 1042 r.).
Między złupieniem klasztoru Lindisfarne w 793 i Donemuthan w następnym roku, wyprawy na Anglię rozpoczęły się dopiero 40 lat później, około 835 r. Przerwę tą należy tłumaczyć w tym przypadku zaangażowaniem Normanów w Irlandii i Szkocji. Dopiero 835 r. przyniósł nasilenie się wypraw na brzegi Francji oraz silną odtąd i stałą ekspansję na Anglię. Główną rolę w tych wyprawach odgrywali Duńczycy.
Tymczasem w toku przewlekłych i zaciekłych walk dynastycznych, w połowie IX w. w Danii wymarła dynastia królewska (854 r.). Państwo duńskie rozpadło się, ale nie zahamowało to w żaden sposób ekspansji militarnej duńskich wojowników. Wręcz przeciwnie – anarchia panująca w kraju skłaniała wodzów do samodzielnych rajdów na wybrzeża Anglii i Francji.
Na uwagę zasługuje fakt, iż Normanowie w swych łupieskich wyprawach posługiwali się wysuniętymi daleko bazami. Duńczycy założyli dwie takie bazy w pobliżu Anglii: jedną na wyspie Thanet u wybrzeży Kentu, drugą zaś na wysepce Sheppey u ujścia Tamizy. Po klęsce Duńczyków pod Ockley, poniesionej z rąk władcy angielskiego Ethelwulfa w 851 r. znaczenie obu wysp jako baz wypadowych spadło[3]. Wybrali oni inny szlak, przez wschodnią Anglię. Pierwsze dane o tym szlaku datuje się na 865 r., kiedy to liczne oddziały wodzów tytułujących się konungami wylądowały we wschodniej Anglii. Legendy duńskie przypisują ogólne dowództwo tych armii Ragnarowi Lodbrogowi, najsłynniejszemu Normanowi IX w. Inwazja, w przeciwieństwie do poprzednich, idących głównie wzdłuż wybrzeży, obrała kierunek w głąb lądu. Normanowie duńscy rabowali wszystko, co stanęło im na drodze, zaś ludność zmuszali do płacenia daniny. Mimo wszystko okazało się, że są oni zdolni do przestrzegania dyscypliny i działań w ogólnie nakreślonym kierunku. Początkowo najeźdźcy opanowali wschodnie tereny Anglii, zaś po roku zdobyli York kładąc kres niezawisłości królestwa Northumbrii. Po niedługim czasie z rąk wikingów zginął król East Anglii Edmund (ogłoszony później przez Kościół świętym męczennikiem). W ten sposób większość Anglii wpadła w ręce Danów.

WINLAND

Anglia w VIII – IX w.
Źródło: E. Roesdahl, op. cit., s. 263.

Najpoważniejszy opór stawiło duńskim Normanom królestwo Wessexu. Jego władca Ethelred z bratem Alfredem pokonali w bitwie pod Ashdown najeźdźców, co jednak nie przeszkodziło im opanować wschodniej części królestwa. Przyczyną takiego stanu rzeczy stała się bezprecedensowa klęska Alfreda pod Basing już w dwa tygodnie po wspólnym zwycięstwie pod Ashdown (!). W 871 r. na tron Wessexu wstąpił Alfred. Sytuacja była krytyczna, gdyż większość terytorium królestwa znajdowała się pod władzą Skandynawów, zaś reszta musiała płacić olbrzymi okup, czyli tzw. danegeld[4].
Mimo walk i konfrontacji cały czas prowadzono na terenie Anglii ożywiony handel. Przykładem może być cytat z Sagi o Egilu, gdzie Thorolf kazał Thorgilsowi Krzykliwemu „pożeglować na zachód, do Anglii, i kupić sukno i inny potrzebny towar […] i przybyli do Anglii; korzystnie sprzedali towary na tutejszym rynku, potem załadowali statek pszenicą i miodem, winem i suknem i jesienią wyruszyli w podróż powrotną[5]. Rynki angielskie oferowały surowce trudno dostępne w Skandynawii – zboże, napoje alkoholowe i drogie tkaniny, zaś Normanowie oferowali bursztyn, skóry i produkty spożywcze z mięsa wielorybiego. Należy podkreślić, iż przez cały omawiany okres handel między Skandynawią a Anglia kwitł, nawet w momentach szczególnie nasilonych walk.
W II połowie IX w. najazdy Skandynawów przyjęły odmienną formę. Przede wszystkim podzielone do tej pory grupy wojowników zaczęły się łączyć, bo ich wodzowie pojęli, że dzięki temu najazdy będą miały bardziej długofalowe znaczenie. Być może – tak uważa A. Guriewicz – czynnikiem integrującym było też lepsze przygotowanie krain najeżdżanych do walki obronnej[6].
Wyprawy Normanów duńskich powaliły wszystkie stare królestwa angielskie, prócz Wessexu. Danowie opanowali terytorium rozciągające się na północ od Tamizy i na zachód od Drogi Watling. Teren ten został nazwany Danelaw, czyli obszarem objętym prawem duńskim. Duńczycy stanowili tam niejako klasę panów. Pod względem kulturowym i politycznym obszar ten w bardzo szybkim tempie uzyskał niemal czysto skandynawski charakter[7].
Rok 874 przyniósł rozpad sił duńskich w Anglii na dwie części. Jedna z nich pod wodzą Halfdana, zarzuciła rzemiosło wojenne i rozpoczęła osiedlanie się na ziemiach Northumbrii, zamierzając pozostać na tym terenie na stałe. Tymczasem druga grupa z wodzami Gudrumem, Osketilem i Anundem zaatakowała resztę Wessexu z trzech stron – od północy i z morza ze wschodu i południa. Plan jak widać ciekawy, jednak z wykonaniem poszło gorzej. Początkowo Alfred, władca Wessexu, musiał wycofać się do lasów i na bagna na zachodzie swego państwa oraz umocnić się w Athelney, jednak wkrótce zdołał zadać Duńczykom dotkliwą klęskę pod Ethandune (Edington). Wymiernym efektem tej bitwy było opuszczenie przez wikingów Wessexu i przyjęcie chrześcijaństwa. Od tego momentu wódz Guthrum przyjął imię Ethelstam. Mimo to pokój nie mógł trwać długo. Prócz bowiem Wessexu pozostała część Anglii w dalszym ciągu pozostawała pod władzą wikingów. Ponadto jeszcze w tym samym roku u ujścia Tamizy pojawiła się ogromna flota z wielką armią, której znaczna część skierowała się w kierunku kontynentalnych wybrzeży Europy[8].
Warto dodać, iż poza bazami na wymienionych wyspach napastnicy zakładali również ufortyfikowane bazy w głębi lądu, które służyły im za podstawę operacyjną oraz dogodne miejsce do zimowania.

WINLAND

Główne bazy wikingów (leża zimowe) w Anglii z II połowy IX w.
Źródło: E. Roesdahl, s. 262.

W związku z coraz częstszymi i większymi wyprawami duńskimi na Anglię, mówi się nawet o pewnym wyludnieniu Jutlandii, jej osłabieniu demograficznym. Nie istnieją jednak żadne wiarygodne dane na temat liczebności armii biorących udział w inwazjach. Z reguły kronikarze średniowieczni zawyżali dane o liczebności wojsk. Wikingowie osiągali sukcesy nie z powodu dużej ich liczebności, lecz dzięki dużej mobilności[9]. Ponadto utrzymanie dużych armii było mało realne z powodów logistycznych. Większość badaczy jest skłonna uznać, że wielkie wyprawy mogły liczyć maksymalnie 2-3 tys. wojowników. W Danii znaleziono pozostałości twierdz z końcowego okresu wikingów, które mogły być miejscami koncentracji wielkich armii przed rozpoczęciem wypraw. Twierdze te mają kształt okrężny i są podzielone na kwadraty z czworokątnymi budynkami w każdej z części. Charakter tych budowli, ich symetryczność i umiejscowienie pozwalają twierdzić, iż ich budowniczowie odznaczali się dużą wiedzą i zorganizowanym systemem pracy[10]. Były to najprawdopodobniej grody królewskie, budowane jedynie w Danii (np.: Trelleborg, Fyrkat, Aggersborg czy Nonebakken)[11].
Wikingowie, którzy poprzednio plądrowali okolice Paryża, na skutek chorób opuścili te obszary i pożeglowali do Anglii. Przybili najprawdopodobniej do Danelaw. Wojsko płynące na około 250 okrętach wylądowała w Anglii w 892 r. i po połączeniu z Duńczykami miejscowymi i z Northumbrii rozpoczęła marsz na Wessex[12].
W międzyczasie Alfred skupił w swych rękach władzę nad wszystkimi Anglosasami niezależnymi od najeźdźców. Pokonał Wikingów i w 886 r. odzyskał Londyn. Zawarł też porozumienie z jarlem duńskim Guthrumem. Przytoczenie ponownie starego, normańskiego imienia tego jarla pozwala wnioskować, iż nie przejął się on zbyt mocno chrystianizacją i powrócił do wierzeń przodków. W myśl umowy pod władzą wikingów pozostały obszary na północ od Tamizy. Traktat podejmował również zagadnienia natury społecznej na terytorium Danelawod tego momentu zrównano w prawach klasy społeczne ludności podbitej na równi z prawami rządzących terenami wikingów. Głównymi bazami Normanów pozostało pięć umocnionych okręgów z ośrodkami w Lincoln, Stamford, Leicester, Nottingham oraz w

WINLAND

Budowle królewskie w Danii z II połowy X w.
Źródło: E. Roesdahl, s. 258.

Derby. Rejon obejmujący tych pięć twierdz nazwano „five boroughs”. Warto nadmienić, że umowa obejmowała tylko terytorium podległe władzy Duńczyków, zaś obszary okupowana przez najeźdźców z Norwegii nie zostały nią objęte. By przeciwstawić się kolejnemu zagrożeniu Alfred przeprowadził reformę militarną, uzyskując mniejszą, ale lepszej jakości armię. Następnie zaczął wznosić system fortyfikacji ziemno-drzewnych utrzymywanych przez miejscową społeczność[13].
Dzięki umiejętnie prowadzonym przygotowaniom i działaniom wojennym nie tylko odparto agresję normańską, ale i przechodzono do działań zaczepnych. Nie jest wykluczone, iż dużą pomoc okazali mu w tym Duńczycy, przebywający na jego dworze. Z relacji Ottara z Halgolandii wiemy, iż przebywał on pewien czas (prawdopodobnie w 890 r.) na dworze króla Anglii, Alfreda[14]. W toku tych walk rozpoczęło się kształtowanie podwalin Anglii, mimo tego, że na północy i wschodzie Duńczycy usadowili się mocno. Alfred, nazwany przez potomnych Wielkim, zmarł w 899 r.[15]
Tak więc na przełomie IX i X w. układ sił w Anglii równoważył się. Na południu utrzymywało się, a nawet zdobywało coraz to nowe tereny królestwo Wessexu, które pod koniec życia Alfreda Wielkiego i za jego następców podbiło Danelaw, dzięki czemu państwo to mogło się rozwijać, choć nie nastąpiło pełne zjednoczenie kraju, zaś na północy istniały samodzielne, nieraz skłócone ze sobą państewka normańskie. Normanowie, wcale nie odrzucając oręża rozpoczęli uprawę ziemi. Rozpoczęła się akcja chrystianizacyjna połączona z zerwaniem dotychczasowych więzów z ojczyzną. Mimo to we wschodniej Anglii nie powstał – w przeciwieństwie do Normandii – jednolity organizm państwowy. Rządzili poszczególnymi rejonami jarlowie, przybierający nieraz tytuły konungów. I choć nieraz łączyli swe siły dla wypraw przeciwko Anglosasom, to pod względem politycznym stanowili zlepek odosobnionych państewek, rządzonych bądź przez uległych wikingom miejscowych Anglików, bądź też przez samozwańczych konungów. Dzięki temu stosunek sił zaczął się układać na korzyść władców anglosaskich. Początkowo część duńskich państewek uznała zwierzchność władców Wessexu, a wielu wodzów przeszło do niego na służbę. Stosunki między ugodowymi Normanami a Anglosasami zaczęły układać się w myśl dobrosąsiedzkiego wsparcia.
Decydującym dla dalszych losów Danelaw okazał się rok 910. Duńczycy z Northumbrii ponieśli dotkliwą klęskę z rąk króla Wessexu pod Tattenhall. Nastąpił błyskawiczny upadek Danelaw pod uderzeniem przybyłych z Irlandii Duńczyków i Norwegów, którzy w 919 r. założyli tu własne państwo ze stolicą w Yorku. Dominację nad okrojonym obszarem Danelaw uzyskali królowie normańscy z Irlandii, wywodzący się z linii legendarnego wodza Ivara[16]. Spowodowało to, że władcy duńscy, którym udało się uniknąć podporządkowania Norwegom, uznali że lepsze będzie uznanie zwierzchnictwa króla Wessexu Edwarda. Jego następca – Athelstan zdobył York i przepędził Normanów. Na opanowanym terenie namiestnictwo powierzył Duńczykom, którzy przeszli na jego służbę. „Northimbraland [Northumbria] jest położony na północy, najbliżej Szkocji po stronie wschodniej. Od wieków był on w posiadaniu duńskich królów, Jorwik [York] był tam stolicą. Teraz dzierżył go Adalstein i obsadził dwoma jarlami, jeden z nich zwał się Alfgeir, drugi Gordek. Zostali oni tam ustanowieni, by odpierać napaści Szkotów, a także Duńczyków i Nordmanów, którzy pustoszyli kraj w straszny sposób, rościli sobie bowiem prawo do tej ziemi, dlatego że w Northimbralandzie wszyscy mężowie mający znaczenie byli w linii męskiej albo żeńskiej rodem z Danii, a wielu było Duńczykami i po mieczu, i po kądzieli[17]. Tym samym widać, jakie pretensje zgłaszali władcy normandzcy, próbując odzyskać panowanie nad Danelaw.
Athelstan odparł również najazd irlandzkich konungów. Decydującym wydarzeniem tej kampanii była opiewana w sagach bitwa pod Brunanburh w 937 r., w której miało ponoć polec aż pięciu konungów irlandzkich, w tym wódz całej wyprawy Olaf Godfredsson. Najpełniejszy opis bitwy przekazuje nam saga, która opowiada o Egilu walczącym po stronie Athelstana przeciw swym pobratymcom. Z opisu wynika, że decydującą rolę w bitwie odegrały najprawdopodobniej zaciężne formacje normańskie, rozbijając wojska wodzów z Irlandii[18]. Po śmierci Athelstana Normanom udało się jedynie przejściowo ponownie zająć York, ale szybko zostali zeń wyparci[19].
Choć państwa normańskie w Anglii nie przetrwały długo, to ich wchłonięcie zmieniło całkowicie stosunki społeczne, prawa i kulturę. Również podział administracyjny Danelaw był odmienny od reszty Anglii.. O ile na ogół hrabstwa dzieliły się na setnie, to na terytorium duńskim odpowiadał im termin vapnatak. Była to zarówno jednostka administracyjna, jak i zgromadzenie mężczyzn z tego okręgu. Uczestniczyli w niej wszyscy wolni, tak więc władza miała tu stosunkowo bardziej demokratyczny charakter. Również w dziedzinie kulturowej zaistniały znaczące różnice, gdyż Duńczycy przynajmniej przez pewien czas respektowali swoje dawne tradycje. Rozwój stosunków feudalnych przebiegał tu wolniej, niż w reszcie Anglii[20].
Dodać warto, że między królami Wessexu a Norwegii powstał pakt. Miał on początkowo na celu hamowanie na drodze militarnej i dyplomatycznej, ekspansji duńskiej. Został on jednak złamany przez Eryka Krwawego. Po przybyciu Eryka do Northumbrii udało się mu wywołać powstanie Normanów, ale został przepędzony ostatecznie w 954 r.
W II połowie IX w., w związku z rozkładem państwowości duńskiej, podupadła również siła militarna tego ludu. Poniesiono klęski we Flandrii, w Anglii i w Bretanii, Duńczyków nękały najazdy Szwedów, a niekiedy i Słowian. Szwedzki konung Olaf zdobył nawet południową część Jutlandii i utrzymał ją do połowy lat 30-tych X w. On i jego następcy na stałe zadomowili się w Hedeby. Chcieli oni najprawdopodobniej opanować szlaki handlowe łączące najważniejsze miasta kupieckie w regionie oraz szlak z Morza Północnego na Bałtyk. Dopiero interwencja króla niemieckiego Henryka Ptasznika położyła kres działalności Szwedów w Jutlandii, zmuszając ich m. in. do przyjęcia chrztu[21].
Tymczasem w Danii miała miejsce wewnętrzna konsolidacja. Ukształtowała się nowa dynastia, której protoplastą został Gorm Szary. Za siedzibę obrał sobie gród w Jelling. I on, i jego syn Harald Sinozęby byli poganami, choć pod wpływem niemieckich misjonarzy następowała chrystianizacja kraju z południa na północ. Około 960 r. Harald przyjął chrzest. Podjął wyprawę dla podbicia Norwegii, i mimo początkowych niepowodzeń, udało mu się w końcu ją opanować. Od około 970 r. figuruje już jako konung Danii i Norwegii. Badania archeologiczne grobowców z tego okresu wskazują, iż zarysowywały się silnie wpływy anglosaskie, co stanowiło duże zaskoczenie, jako że to Danowie atakowali Anglię. Wskazuje to jednak, iż wpływy kulturowe przenikały się wzajemnie, wzbogacając oba obszary o nieznane dotąd motywy kulturowe[22].
Według niektórych badaczy, w połowie lat osiemdziesiątych X w. nastąpił kres sukcesów Haralda. Zbuntowała się Norwegia, pogorszyły się stosunki z synem, Swenem Widłobrodym. Po przegranej, Harald musiał uciekać z Danii. Schronił się ponoć w założonej przez siebie twierdzy w Jomsborgu. Koliduje to wyraźnie z istniejącą dotychczas tezą, jakoby Jomsborg dostał się w ręce Duńczyka Palnatokiego po zerwaniu jego kontaktów z ojczyzną. Uznał się wówczas za poddanego władcy Pomorza, który dał mu gród z ludnością. Jednak już w tym momencie Duńczycy posiadali na zachodnim wybrzeżu Bałtyku swoje bazy handlowe, m. in. Reric, Truso. Niewykluczone również, że z Duńczykami w najazdach na Anglię brali udział wikingowie słowiańscy[23].
Następca Haralda na tronie Danii, Swen Widłobrody był poganinem, choć odznaczał się dużą dozą tolerancji wobec misjonarzy chrześcijańskich i wyznawców nowej wiary. Swen próbował w pierwszej kolejności opanować Norwegię, ale on i jego sojusznicy z Jomsborga zostali rozgromieni w bitwie morskiej. W związku z niepowodzeniem wyprawy na Szwecję, Swen podjął decyzję o ataku na Anglię. Anglia przeżywała wówczas kłopoty. Walki dynastyczne i nieudolne rządy Ethelreda II Bezradnego pozwalały na znaczne usamodzielnienie się możnych i czynne wystąpienia normańskiej części ludności. Ponoć jeszcze przed wstąpieniem Swena na tron, nastąpiły kolejne najazdy Duńczyków na Anglię. Za prawdopodobną należy przyjąć hipotezę, iż brali w nich udział głównie niezadowoleni z chrystianizacyjnej polityki Haralda możni duńscy[24].
Tak więc kolejna faza najazdów duńskich na Anglię rozpoczęła się w końcu X w. i związana była nierozerwalnie ze wzmocnieniem władzy królewskiej w Danii. Niektórzy historycy zauważają, iż w momencie rozpoczęcia ponownych ataków na wyspę w 989 r., w Danii trwały walki ze Szwedami i plemionami słowiańskimi z Pomorza. Charakter obecnych wypraw był zupełnie odmienny od dotychczas spotykanych. Zamiast wypadów poszczególnych grup wojowników, wyprawy przybrały charakter wielkich, zorganizowanych przedsięwzięć mających na celu trwałe opanowanie atakowanych terenów. Jesienią 991 r. na wybrzeżach Anglii pojawiła się potężna flota duńska. Wyokrętowana z niej armia miała zupełnie inną strukturę, niż dotychczasowe wojska Duńczyków. Najważniejszą rolę odgrywała w niej ciężka jazda, dzięki której w bitwie pod Maldon na północ od Londynu armia Wessexu została pobita na głowę. Jeszcze tego samego roku król angielski przystał na układ, w którym brał Duńczyków na żołd, wypłacając im ponadto daninę. Warto jednak podkreślić, że nie tylko Duńczycy brali udział w wyprawie. Do najpotężniejszych wodzów należał bowiem potomek króla Norwegii Haralda Pięknowłosego - Olaf Tryggvasson. Cztery lata później został on konungiem Norwegii odzyskując ojcowiznę. Wracając do umowy między władcą angielskim a Danami, Anglicy musieli wypłacić daninę w wysokości 22 tys. funtów złota i srebra. Był to początek wyciskania z Anglii olbrzymich kontrybucji, które zachowały się pod nazwą danegeld, czyli duńskiej daniny. Danegeld była ściągana w formie podatku na utrzymanie armii i floty duńskiej aż do 1051 r. Umowa bynajmniej nie skrępowała wodzów normańskich. Już niecałe trzy lata później Swen Widłobrody brał udział z Olafem Tryggvassonem w kolejnym najeździe na Anglię. Przed katastrofą uratowały Anglików waśnie między Norwegami a Duńczykami oraz bohaterska i uporczywa obrona Londynu. Po otrzymaniu 16 tys. funtów szlachetnych metali najeźdźcy wrócili do domów[25].
Swen nie zaniechał bynajmniej swego planu podboju Anglii. Powrócił w 997 r. i pustoszył rozległe terytoria angielskie. Bazą wypadową była w tym przypadku Normandia. W 1002 r. Duńczycy otrzymali okup w wysokości 24 tys. funtów srebra. Król angielski Ethelred II podjął w tym czasie bezsensowny krok – kazał wymordować wszystkich Duńczyków znajdujących się w swoim królestwie. Wśród zamordowanych znaleźli się również zakładnicy, zostawieni przez Swena, m. in. jego siostra. Historycy na ogół jednoznacznie określają rozkaz Ethelreda II jako idiotyczny wymysł. Przy tej okazji ważną kwestią dla przyszłości Anglosasów stało się niepełne respektowanie rozkazu Ethelreda II, którego nie chcieli wykonywać poddani, jako że król był osobistością nader niepopularną w państwie. Było oczywistym, że zemsta nadejdzie szybko. Już w 1003 r. Swen wylądował w Anglii i niszczył ją do 1005 r.[26]
Kolejny rok przyniósł wielki najazd, w wyniku którego Anglia złożyła duńską daninę w wysokości 36 tys. funtów kruszcu, a uwolniła się od najazdów na zaledwie dwa lata. Ten czas przeznaczyli Anglicy na budowę floty złożonej z okrętów większych niż normańskie. Jednakże część floty na skutek zdrady została zniszczona. Przez to Anglicy nie mieli możliwości pełnej obrony przed zakusami wojowników normańskich. Kolejny z rzędu najazd duński na wyniszczoną Anglię miał miejsce w 1009 r. Brali w nim udział również Jomsborczycy, posiłkujący konunga duńskiego. Najwidoczniej w tym czasie władza duńska sięgnęła również na zachodnie wybrzeża Morza Bałtyckiego. Spośród wszystkich napaści Danów na Anglię najbardziej zapamiętano – jako najkrwawszy – wiking z 1010 r., gdy Duńczycy złupili aż 15 hrabstw. Po otrzymaniu okupu w wysokości 48 tys. funtów metali szlachetnych opuścili Anglię w 1012 r. Do strat poniesionych przez Anglików należy doliczyć biskupa Canterbury, który został okrutnie zgładzony, gdyż nie chciał zapłacić za siebie okupu. Po roku następny wiking spadł na Anglię. Tym razem Swen wylądował na południu wyspy i pomaszerował do Danelaw, gdzie miejscowi duńscy osadnicy udzielili mu poparcia. Opanował Oxford i Winchester, ale pod Londynem poniósł porażkę. Wszyscy przechodzili na jego stronę, a król Ethelred II uciekł do Normandii. Oznacza to, że w tym czasie Normandia przestała służyć jako oparcie dla agresji duńskiej w Anglii. Fakt ten rzuca światło na płynność decyzji politycznych na omawianym obszarze na przełomie I i II millennium. Po nagłej śmierci Swena tytuł konunga Danii objął Harald. Wykorzystał to Ethelred II, powracając z wygnania. Obiecał on swym poddanym łagodne rządy oraz wiele ulg i przywilejów. Mimo to sytuacja króla była niepewna, m. in. zbuntował się przeciw niemu jego własny syn – Edmund Żelaznoboki, uzyskując poparcie właśnie w Danelaw[27].
Waśnie te wykorzystał szesnastoletni syn Swena, Kanut, wznawiając działania wojenne przeciw Anglikom w roku 1015. W następnym roku zmarł Ethelred II, a opór Duńczykom stawiał jedynie rozbity w końcu Edmund Żelaznoboki. Rok 1016 przyniósł całkowite opanowanie Anglii przez Kanuta i jego koronację na króla Anglii[28]. Można się zastanawiać, dlaczego Kanutowi w tak błyskawicznym tempie udało się opanować bez większych walk całą Anglię. Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta i jednoznaczna. Otóż ludność anglosaska, a w dużej części także duńska na północy, miała już dość ciągłych grabieży i opłacania danegeldu. Ogół społeczeństwa, na czele z możnowładztwem, wolał uznać władzę Normanów, byleby tylko skończyła się ciągnąca od ponad dwóch wieków wojna, wyniszczająca w straszny sposób cały kraj. Nie mniejsze znaczenie ma fakt, że między Normandią a Anglią ciągle istniały konflikty, a Normanowie udzielali pomocy dla przybywających do Anglii wojownikom skandynawskim[29].
Opanowaniu całej Anglii przez Kanuta nie towarzyszyła – w przeciwieństwie do poprzedniego okresu, masowa migracja ludów jutlandzkich na opanowane tereny. Wodzowie duńscy przybywali jedynie ze swoją świtą i drużynami wojów. Kanut miał przy boku oddaną sobie drużynę, tzw. huscarlar, w której panowała surowa dyscyplina i była ona mu niezwykle wierna. Z tamtych też czasów pochodzi słowo earl, będący odpowiednikiem skandynawskiego jarla. Earlowie pełnili oni funkcje namiestników. Dążąc do uzyskania poparcia ludności, Kanut zapowiedział przestrzeganie dawnych praw angielskich, bronił tak wielkich, jak i mniejszych wasali. Rozszerzyły się możliwości handlu dla kupców angielskich. Władca popierał działalność kościoła i stał się jego rzecznikiem. Odbył również pielgrzymkę do Rzymu i asystował w koronacji cesarskiej[30]. Warto dodać, że północna Anglia zaczęła się rozwijać właśnie pod panowaniem Normanów, a w miejscach grodów organizowały się miasta. Konungowie normańscy w Anglii popierali handel i wypuszczali własne monety, przyczyniając się w pewnej mierze do wzrostu dobrobytu klas posiadających w Anglii północnej. Nie bez znaczenia jest również fakt otwarcia – zwłaszcza po zdobyciu przez Kanuta władzy w Norwegii i Danii – szlaków handlowych prowadzących na wschód, na Morze Bałtyckie[31].
W dziedzinie polityki międzynarodowej Kanut zawarł porozumienie z władcami Normandii, którzy odtąd mieli już nie popierać roszczeń wypędzonych synów Ethelreda II[32]. W dwa lata po wstąpieniu na tron angielski, Kanut został również władcą Danii i od tej pory powstrzymywał wikingi na wybrzeża głównej części jego państwa, czyli Anglii. Doszło również do konfliktów między Kanutem a Olafem Haraldsonem z Norwegii i Alundem Jakobem ze Szwecji, jednak udało się je wkrótce załagodzić[33]. Kanut zmarł w roku 1035. Potomni okrzyknęli go Wielkim, co ma pewne podstawy z historycznego punktu widzenia. Jednak najlepszą ocenę rządów duńskich w Anglii wydała ona sama – już wkrótce po śmierci Kanuta uciśniona Anglia się zbuntowała. Po śmierci następcy Kanuta, Hardakanuta, tron angielski objął w 1042 r. syn Ethelreda II, Edward zwany Wyznawcą. Tym samym Duńczycy, podobnie jak reszta Normanów, zostali ostatecznie wyparci z Anglii[34]. Ostatni zaś napad Duńczyków na wybrzeża Anglii miał miejsce w 1048 r., nie miał jednak trwałych następstw[35].
Kilkanaście lat później władzę nad Anglią zdobył Wilhelm Bastard, władca Normandii, a więc potomek duńskich jarlów którzy półtora wieku wcześniej opanowali ten fragment wybrzeża francuskiego. Lecz to już inna historia…

Autor: Gorthaur



[1] Einhard, Życie Karola Wielkiego, Wrocław 1950, s. 32.
[2] E. Roesdahl, Historia wikingów, Gdańsk 1996, s. 67.
[3] H. Zins, Historia Anglii, Warszawa 1995, s. 38.
[4] A. Guriewicz, Wyprawy wikingów, Warszawa 1969, s. 105-106; E. Roesdahl, op. cit., s. 203; H. Zins, op. cit., s. 38.
[5] Saga o Egilu, Poznań 1974, s. 33.
[6] A. Guriewicz, op. cit., s. 103-104.
[7] R. Allen Brown, Historia Normanów, Gdańsk 1996, s. 17.
[8] E. Roesdahl, op. cit., s. 204 i 206-207; R. Collins, Europa wczesnośredniowieczna, s. 364; G. MacAulay Trevelyan, Historia Anglii, Warszawa 1967, s. 103-111.
[9] A. Guriewicz, op. cit., s. 104.
[10] A. E. Christensen, The Vikings, [w:] http://www.dep.no/odin/english/norway/history/032005-990460/dok-bn.html z 18. VII. 2005.
[11] E. Roesdahl, op. cit., s. 124-127.
[12] R. Collins, op. cit., s. 365.
[13] A. Guriewicz, op. cit., s. 107-108; R. Collins, op. cit., s. 366-369; G. MacAulay Trevelyan, op. cit., s. 109-113.
[14] E. Roesdahl, op. cit., s. 96-97.
[15] A. Guriewicz, op. cit., s. 109.
[16] H. Zins, op. cit., s. 41.
[17] Saga o Egilu, s. 102.
[18] A. Guriewicz, op. cit., s. 122-123; Saga o Egilu, s. 102-112.
[19] E. Roesdahl, op. cit., s. 205.
[20] A. Guriewicz, op. cit., s. 140-143.
[21] Ibidem, s. 120.
[22] Ibidem, s. 125-128.
[23] K. Wachowski, Jomsborg. Normannowie wobec Polski w w. X, Warszawa 1914, s. 3, 16, 22-23.
[24] G. MacAulay Trevelyan, op. cit., s. 132.
[25] A. Guriewicz, op. cit., s. 132; E. Roesdahl, op. cit., s. 216-217.
[26] G. MacAulay Trevelyan, op. cit., s. 132.
[27] A. Guriewicz, op. cit., s. 134-135.
[28] R. Allen Brown, op. cit., s. 56-58.
[29] G. MacAulay Trevelyan, op. cit., s. 133-135.
[30] A. Guriewicz, op. cit., s. 135-136.
[31] E. Roesdahl, op. cit., s. 208-210.
[32] R. Allen Brown, op. cit., s. 17-18.
[33] A. Guriewicz, op. cit., s. 136 i nast.
[34] R. Allen Brown, op. cit., s. 54-55; E. Roesdahl, op. cit., s. 218-222.
[35] G. MacAulay Trevelyan, op. cit., s. 135-136; A. Guriewicz, op. cit., s. 138-139.

WINLAND Własność Winlandu.