Dnia
siedemnastego, drugiego miesiąca 2001 roku, Thorolf udał się na zachód
Midgardu na zaproszenie wojownika i kupca Biorga z Menska w celu nawiązania
kontaktów handlowych. Miejscem spotkania była karczma ,,U Michała''
leżąca opodal osady Praga, którą, jak i całą Ziemią Brodzieńską,
rządzi Wielki Kneź Pierwotniak. Na spotkaniu tym, oprócz Biorga i
Knezia, był również najbliższy sąsiad Winlandu Kneź Mrzygłód
zarządzający Ziemią Trzebuczyńską. Thorolf dowiedział się, że
ziemie owych wielmoży w kolejności od zachodu na wschód - ziemia
Brodzieńska, Mensko i ziemia Trzebuczyńska, wyznaczają odwieczny
szlak handlowy. Zanim słońce skryło się w otchłaniach Muspell, zawiązano
pakt o handlu. Układ ten przypieczętowano wymianą prezentów,
serdecznymi uściskami dłoni i wzniesieniu kilku toastów na cześć i
chwałę Bogów, prosząc ich o pomyślność. Nim kogut zapiał o świcie,
wielmożowie z umorusanymi drożdżami piwnymi brodami, rozstali się w
przyjacielskich stosunkach rozjeżdżając się w trzy strony Midgardu.
Thorolf usatysfakcjonowany opuścił gospodę bo wiedział, że oto
dokonał się wielki krok w dziejach ludu winlandzkiego. Nowa mapa Midgardu powiększona o landy Kneźów i Biorga z Menska z dnia siedemnastego drugiego miesiąca 2001 roku. Nie minęły trzy tygodnie, gdy Thorolf ponownie spakował juki i udał się na spotkanie z Biorgiem do Torunia. Wiedział on, że nie powinien opuszczać Gardarlandu, zważywszy że Sigurd Porywczy po traktach ze swoją hirdą chadzał i na mieszkańców Gardarlandu się zasadzał. Jarl dowiedział się również od szpiegów swych, że Sigurd z Irlandczykami w komitywę wszedł. Thorolf stawił się w Toruniu osobiście aby sprzymierzeńców pozyskać. Wyjazd ten był konieczny, zważywszy, że do Torunia przybyli wielcy wielmożowie tego świata. Przy przaśnym kuflu piwa i skocznej muzyce rozprawiano o ewentualnych korzyściach uczestnictwa nie tylko w Wojnie Winlandzkiej. Gospodarze grodu Biorg i Bregor zadbali oto, aby goście z nudów na ławach nie posnęli. Zorganizowano konkurs łuczniczy, który wygrał Bregor, ten że sam, który wesprzeć Thorolfa w wojnie się zobowiązał. Zorganizowano zapasy, których zwycięzcą okazał się Irlandczyk Martin z oddziału Bryana. Ten to właśnie oddział Celtów Sigurdowi swą pomoc obiecał. Kolejną konkurencją, która miała gości od suto zastawionych stołów oderwać, były rzuty oszczepem do drewnianej kłody. Gdy luna na niebie wzeszła, ku ogólnej uciesze zorganizowano walki na wypchane ,,sianem'' worki. I tu właśnie Thorolfowi dane było poznać kunszt wojenny Biorga, który jak ten olbrzym Ymir, niewzruszony stał na ławie i żaden cios powalić go na ziemię nie mógł. |
Takich to
atrakcji był uczestnikiem Jarl, a po przyjeździe do Gardarlandu
skrupulatnie swoim ziomkom opowiedział. Była to nader udana podróż, która
nie tylko przyczyniła się do pozyskania sprzymierzeńców ale również
ukazała ogrom Midgardu, który zamieszkany jest przez najróżniejsze
ludy, stwory i bogi. Autor kroniki: Thorolf Autor zdjęć: Horzyskwar Bitolubowicz |