Są dwa grody w Midgardzie będące solą w oku Sigurda, a są to Świtogród należący do Świtowoja i Eldborg obsadzony przez Drużynę Wojów Złoty Jesion, któremu
przewodzi Bjorn zwany Długorękim, a czasami Srogim. Oba grody, przy poparciu Thorolfa Wygnańca, utworzyły Sojusz Elderlandzki, który początkowo miał za
zadanie chronić Świtogród przed rosnącym w potęgę Sigurdem. Jarl Sigurd Porywczy nie mógł sobie pozwolić na istnienie sadyb wrogów w samym sercu swych ziem, więc próbował w drugim miesiącu tegoż roku ugryźć Sojusz Elderlandzki w Świtogrodzie. I zęby sobie tam połamał, a dzięki to, między
innymi, Księciu Wszeborowi z Draconii i drużynie Czerwonego Wilka. Następnie Sojusz Elderlandzki, chcąc odebrać Jarlowi ziemię gardarlandzką, uderzył na Helluborg, klęskę poniósł tam sromotną, więc wycofał się do swych grodów, by zebrać siły na powtórne uderzenie. Jednak Sigurd świadom tego, że Sojusz powoli, z dnia na dzień, rośnie w siłę zdecydował uderzyć w same jego serce, w Eldborg.
Do Bjorna od jakiegoś czasu docierały plotki o możliwych próbach spalenia Eldborga przez Sigurda. Rozesłał więc wici do pozostałych sojuszników, a sam
wraz z Drużyną Wojów Złotego Jesionu zaczął jeszcze bardziej umacniać Eldborg,
przeczuwając, że Jarl uderzy na nich wraz z całą swą potęgą. Pierwszy stawił się ze swoją hirdą, Thorolf wraz z Ulfem i choć Hirda Białego Kruka była mocno przetrzebiona po ostatnim starciu, z radością i wiarą w zwycięstwo ruszyli na pomoc Eldborgowi. Świtowój przysłał posłańca i z żalem oświadczył, że nie może przybyć do Eldborga, gdyż po ostatniej bitwie ledwie
załogi mu wystarcza do obsadzenia Świtogrodu, a poza tym sam ciężko ranion w
ostatniej bitwie, jeszcze z łoża się nie podniósł.
Drużyna Wojów Złotego Jesionu i Hirda Białego Kruka wzmogły swe wysiłki w umocnieniu Eldborga. Wzmocniono cztery bramy, podwyższono palisadę, a rzemieślnicy wyrabiali strzały, włócznie, miecze i tarcze, aby w bitwie niczego nie brakło. Bjorn kazał gromadzić zapasy żywności spodziewając się ze strony Sigurda nawet oblężenia. Do grodu zaczęto zwozić zboża, piwo, foczy tłuszcz, dziczyznę, a także tran i mięsiwo z niedawno upolowanego wieloryba. W tym samym czasie Bjorn rozpuścił ludzi po lasach, by wypatrywali wojsk Sigurdowych. Sam jednak przypuszczał, że Sigurd drakkarami pod sam gród podpłynie i takoż się stało. Najpierw pojawił się jeden żagiel, potem następny i wnet brzeg zaroił się od smoczych łodzi i Sigurdowych wojów. Jarl zebrał wojska i począł radzić jak tu Eldborg zdobyć. Bjorn, wiedząc, że jeszcze nie wszyscy woje Sigurda stawili się pod Eldborgiem, chciał podpuścić Jarla do przedwczesnego ataku. Wysłał więc mu zdobne krzesło, co by Sigurd miał na czym usiąść skoro bitwy unika. Jarl tylko zazgrzytał zębami na taką potwarz, ale powstrzymał swą wrodzoną porywczość. Tymczasem w Eldborgu szykowano się do odparcia ataku, polewano wodą strzechy chat i palisadę, aby szybko ogniem się nie
zajęły, woje zaś obsadzali umocnienia i nawet kobiety chwyciły za łuki. Kto zdrów i w pełni sił za broń chwytał i na przeciwnika się szykował. Jednak Sigurd dalej przy drakkarach na resztę swych hird czekał. Wtedy to Thorolf i Ulf lżyć zaczęli Jarla, dając mu rady by w końcu przestał bawić się swym przyrodzeniem, a zamiast tego za miecz chwycił. Wściekły Sigurd ruszył do
ataku. Najpierw obszedł ze swymi ludźmi Eldborg dookoła, szukając w grodzie słabych punktów. Wszędzie jednak palisada najeżona była włóczniami, błyskała mieczami, toporami i szłomami wojów, a w stronę jarlowskich wojsk sypał się deszcz strzał.
W końcu zdecydował się uderzyć od południa. Woje rzucili się na gród niczym wataha wilków, a Eldborg niczym atakowany niedźwiedź otworzył pysk najeżony włóczniami i odrzucił wilki swą łapą co miast pazurów miecze miała. Cofnął się na chwilę Sigurd zostawiając pod palisadą wielu wojów lecz nadal dysponował potężną siłą i znowuż z wyciem wilki Sigurda rzuciły się na eldborskiego niedźwiedzia. Wtedy to Ragnar, trafiony został włócznią i duch
eldborczyków na chwilę podupadł. Ragnar krzycząc, by druhowie jego, w imię Odyna, nadal Eldborga bronili, poza zamęt bitwy wyprowadzony został i wszyscy się martwili, by duch z niego nie uleciał, bo cios otrzymał okrutny. Eldborczycy, z mniejszym już zapałem, nadal bronili swych domostw. Zdarzają się takie chwile na polu bitwy, gdy nagła cisza na nim zalega, choć bój jeszcze nie skończony. Tak też się zdarzyło i pod Eldborgiem. Na chwilę wojska zaprzestały walki i ciężko dysząc patrzyły na siebie,
Eldborczycy zza palisady, Sigurdowe wojsko w polu stojąc. Wtedy dał się słyszeć krzyk kruka i w Eldborgu podniosła się wrzawa. W pierwsze szeregi wrócił Ragnar dzierżąc potężną włócznię, a jego oczy trawiło szaleństwo przynależne tylko bogom. Sigurd ponownie ruszył do ataku i w tym momencie
jakby miast Ragnara Odyn stanął ze swą nigdy nie chybiającą włócznią Grungni, a ci co widzieli Ragnara Długą Włócznię w boju, twierdzą, że sam usiekł połowę Sigurdowych wojsk. Zaiste, jeśli to Odyn w niego wstąpił mogła to być prawda.


WINLAND


W ostatnim, najsilniejszym ataku, dzięki Dobromirowi, który posłużył się własnym ciałem niczym taranem, Sigurd i jego hirdy przedarły się przez palisadę i wdarły się do grodu, lecz tu czekali na nich najwaleczniejsi z eldborczyków: Bjorn, Thorolf, Ulf, Jorgsen i Ragnar. Odparli oni atak Jarla, zasłali palisadę ciałami wojów z hird i drużyn dowodzonych przez Ottara, Eskela i Stoigniewa, a potem niedobitki popędzili w stronę drakkarów. Ledwo resztki jarlowskich wojsk uszły z życiem. Załogi statków nie miały odpowiedniej ilości ludzi, by obsadzić wszystkie wiosła, większość z wojów poległa pod Eldborgiem, więc bardzo powoli łodzie odbijały od brzegów umożliwiając tym samym by eldborskie włócznie i strzały, zbierały obfite żniwo wśród jarlowskich wojsk.
 Wtedy jednak znikąd pojawił się przychylny Sigurdowej flocie wiatr i łodzie rzuciły się naprzód niczym skaczący ryś. Poteżny okrzyk zwycięstwa uniósł się w Eldborgu i na brzegu, skąd widać było znikające powoli żagle jarlowskiej floty. W Eldborgu ustawiono stoły, a na nich miody, piwo, kiełbasę, dziczyznę i wiele innych smakowitości, a zabawa trwała dzień, noc i jeszcze jeden dzień. Zjedzono nawet całego wieloryba, tak ucztowano!
I ja tam byłem, jadłem i miód z nimi piłem i pieśni słuchałem, a dla was to
wszystko spisałem.


Autor kroniki: Olaf Wesoły


WINLAND
Hirdy i drużyny Jarla Sigurda

WINLAND
Stoigniew na czele szpicy przedniej

WINLAND
Bjorn w czasie wstępnych pertraktacji

WINLAND
Obrońcy Eldborga na wałach grodu

WINLAND
Pierwsze natarcie Sigurda

WINLAND
Jarl i Ottar pod palisadą

WINLAND
Lewe skrzydło nacierających na Eldborg

WINLAND
Olaf i Jorgsen ze swoimi włóczniami

WINLAND
Kolejny atak ...

WINLAND
... odparty

WINLAND
Ciągle pełni sił obrońcy

WINLAND
Ostatni żywi wojownicy Sigurda po desperackim ataku Dobromira na palisadę.

Statystyka
1. Po stronie Jarla Sigurda
Czarna Hirda - 15 punktów;
Hirda Wielkiego Orła - 8 punktów;
Synowie Boru - 25 punktów;
Razem: 48 punktów;

2. Po stronie Sojuszu Elderlandzkiego
Drużyna Wojów Złotego Jesionu - 15 punktów;
Hirda Białego Kruka - 18 punktów;
Razem: 33 punktów.

MAPA WINLANDU - po utworzeniu Drużyny Wojów Złotego Jesionu
WINLAND WINLAND
biuro@intechspiration.com, www.intechspiration.com
Id dokumentu
WINLAND