Nadszedł wreszcie dzień, w którym Sigurd, od niedawna Konungiem Winlandu
obwołany postanowił wynagrodzić Stoigniewa za okazywaną pomoc. Jako, że
silną on ze Słowian drużynę stworzył i był podporą Konunga w wielu bitwach
uznał więc Sigurd iż więcej Stoigniewowi się należy niźli tylko sam gród
Sobolewiec. Wiadomym było, że w swoim rodzinnym kraju Stoigniew w bogactwa
opływał a rodzina jego od pokoleń władzę posiadała. Zebrał więc Konung
Sigurd Porywczy wszystkich wiernych wojów z hovdingami na czele a także
wszelakich kupców, którzy w owym czasie w Winlandzie przebywali na wielką ucztę. Najważniejszym gościem, który miejsce przy stole obok Konunga zajął był Stoigniew. Gdy uczta w najlepsze trwała wstał Sigurd i poprosił wszystkich o uwagę, następnie oznajmił obecnym, że za zasługi uczynione władcy Winlandu on, Konung nadaje wodzowi Słowian Stoigniewowi część Gardarlandu w lenno, z Sobolewcem i Eldborgiem w wieczne posiadanie. |
Od tej pory będzie też
Stoigniew nosił tytuł Kniazia, co wszyscy zebrani uroczyście potwierdzili. Jako, że Eldborg nadal władzy królewskiej nie uznawał przyrzekł tedy Sigurd Kniaziowi Stoigniewowi i jego poddanym, że osobiście pomoże Słowianom w jego zdobyciu i buntowników na drzewach obwiesi, bowiem w miejsce obecnej świątyni Złotego Jesionu stanąć ma w przyszłości wielka świątynia poświęcona bogom słowiańskim i nordyckim, którym wszyscy Winlandczycy cześć będą oddawać. Po tych słowach Konunga radość wielka zapanowała, szykowała się bowiem nowa wyprawa wojenna na znienawidzonych buntowników. Wzniesiono kielichy z miodem za przyszłe zwycięstwa i uczta trwała jeszcze noc całą i dzień następny, po czym wszyscy rozjechali się do domów, żeby przygotowania do wojny czynić. Autor kroniki: Konung Sigurd Porywczy
|