|
Niedługo po powrocie z Rynii, gdzie Sigurd z poselstwem przebywał u
Jomsborczyków, z dalekiej północy Midgardu przybył wysłannik Jarla drużyny
wikingów Nidhogr. Już wcześniej dochodziły Konunga wieści od kupców, że
gdzieś daleko, dalej nawet niż Markland, na żyznych ziemiach ponoć wikingowie żyją. Zajęty walką z Thorolfem i nieistniejącym Sojuszem
Elderlandzkim nie miał Sigurd czasu by sprawdzić, czy prawdę kupcy mówią.
Wielkie więc było zaskoczenie w Valnorze, gdy pewnego ranka do bramy
poseł z owej nieznanej krainy zastukał. Był on wojem drużyny Nidhogr i
przywiózł Sigurdowi zaproszenie od ich wodza, Jarla Einara na ucztę, na
którą zjechać się miało wielu mężnych wojów z całego Midgardu.
Jako, że znowu widziano w lasach przy północnej granicy buntowników i wojów z Marklandu nie mógł Konung wielu ludzi ze sobą zabrać. Wyjechał więc
tylko w towarzystwie hovdinga Czarnej hirdy Ottara i młodego huskarla Hagena
przez ziemie Elderlandu do Świtowoja należące, więc przejezdne i bezpieczne,
zaś w Winlandzie pozostały w gotowości drużyna Knezia Stoigniewa i Hirda
Wielkiego Orła. Po wielu dniach świta Sigurda dotarła do Braniewa, siedziby drużyny
Nidhogr. Jarl Einar powitał Konunga i po chwili odpoczynku zaprosił na
ucztę. Wśród przybyłych gości rozpoznał Sigurd mężnych wojów z drużyny
Jomsborg Elag z Erikiem na czele, z którymi już wcześniej spotkał się w
Rynii. Przybyły też drużyny wikingów Horda Fenrira, Harmonium i Słowianie ze
Sclavinii.
Rozpoczęła się uczta, która trwała aż do rana, jadła i miodu było
bowiem pod dostatkiem, za co wszyscy zebrani wychwalali gospodarza. Następny dzień wszyscy spędzili na popularnych zabawach wikingów:
zapasach, rzucie włócznią, strzelaniu z łuku i wielu innych. Wieczorem
najmężniejsi woje stanęli do pojedynków o nagrodę Jarla. Zwycięzcą został
wódz Jomsvikingów Erik, jednak dzielnie walczyli również Winlandczycy, Ottar
wywalczył drugie miejsce. Tak to upłynął dzień a po nim nastał wieczór i
kolejna uczta do rana, na której jeszcze więcej miodu wypito niż na poprzedniej. Ostatniego dnia
doszło do krwawego pojedynku do trzech tarcz między dwoma wojami drużyny
Nidhogr. Nikt już dziś nie pamięta, o co poszło ale piękna to była walka,
obaj walczący stracili po dwie tarcze, w końcu młody wiking Kwedulf pokonał
swego przeciwnika. Jakiś czas później Konung Sigurd ruszać musiał w drogę powrotną do
Winlandu, wymieniając się przedtem upominkami z Jarlem Einarem. Obaj wodzowie przy pożegnaniu obiecali sobie, że wkrótce ponownie się spotkają i
poczet Sigurda wyruszył w kierunku Gardarlandu docierając w końcu bezpiecznie do domu.
Autor kroniki: Konung Winlandu Sigurd Porywczy
Autor zdjęć: Ottar |
|