|
Ucichł wiatr
A
z nim rozwiał się smród zgnilizny
Spokój
ścielił się niczym mgła
A
nozdrza nęcił zapach leśnego igliwia.
Minęło
wiele miesięcy nim jeden z posłów wysłanych przez Thorolfa na ziemię
gardarlandzką doniósł, że zaraza wygasła i nigdzie nie widać już
jej śladów. Była to nowina tak radosna, że wodzowie poszczególnych
plemion kazali wytoczyć z ziemianek ostatnie beczki tęgiego piwa. Radowano się długo,
szczerze wierząc, że gniew Bogów już minął. O świcie winlandczycy
wyruszyli w kierunku ziemi ojczystej, zostawiając za sobą smutki i troski.
Po długich tygodniach marszu i walk z okolicznymi
bandami, winlandczycy dotarli do Gardarlandu; opuszczonego,
zniszczonego przez zarazę i bandy łupieżców, którzy bez opamiętania
palili i grabili to, czego winlandczycy nie wzięli ze sobą. Thorolf
ujrzawszy Helluborg, i okoliczne wioski zrównane z ziemią w szaleństwie
swoim nakazał obciąć głowy wszystkim schwytanym rabusiom.
Nim
słońce zaszło został rozbity obóz nieopodal zgliszczy grodu
Helluborskiego.
Nasz obóz.
Nie czekając poranka rozesłani zostali posłowie po całym
dawnym Midgardzie z zaproszeniem na manewry. Skorzystali z niego w pierwszej
kolejności: Wielki Jarl Hellmut wódz Hirdy Czerwonego Wilka oraz Mściwoj Kneź Drużyny Wojów Synowie
Gromu. Pojawił się również Olaf Wesoły, który już od przeszło 2 lat
nie gościł wśród winlandczyków. Wielce radosne to było spotkanie. A
zaczęło się od długiej i burzliwej narady w tipi Wodza Lakotów, która
trwała do późnego zmierzchu. Narada oprócz spraw
polityczno-gospodarczo-militarnych Midgardu dotyczyła planowanego ataku
na potężny gród Jomsborczyków. Każdy
midgarczyk wiąże wielkie nadzieje w związku z tym atakiem, gdyż bogactwa
potężnej drużyny Jomsborg są podobno nieprzebrane. Długo debatowano nim końcowy projekt ataku został zaakceptowany przez
wszystkich wolnych uczestniczących w naradzie.
Tipi Wodza Lakotów
Na drugi dzień około południa
Lothar Godi Winlandu, uwolnił w trakcie uroczystej inicjacji Tokego,
Borga, Vulfgarda, Thorwalda i Asgota. Po uroczystości przystąpiono do
doskonalenia rzemiosła wojennego. Odbyły się skromne manewry w liczbie
12 wojów. Wspomnę, że również walczono w kręgu honoru, którego
zwycięzcą został
Zacny Mściwoj i zdobył jako nagrodę lisi ogon.
Pojedynek Mściwoja
z Jarlem Hellmutem
Przed kolejnymi
pojedynkami
Wieczorem
wszyscy ucztowali przy przaśnym kuflu piwa a i sam Thor biesiadzie
był przychylny. Przybycie swe potężnymi
grzmotami i nawałnicą oznajmił. Morze wody lało się z nieba i o mały włos cały obóz nie spłynął
do rzeki. Ale tak to jest, jak Bogowie przybywają na ucztę śmiertelników.
Na drugi dzień wszyscy rozjechali się w cztery strony
Midgardu. Między innymi Kneź Stoigniew
zebrał całe swoje Wilcze Stado i udał się do Sobolewca, grodu swoich
przodków.
Mapa
Thorolf długo
siedząc na zgliszczach Helluborga rozmyślał o tym, co przyniesie czas.
Ale o tym w kolejnych kronikach księgi 13 ,,Jasność Pomroczna''.
Autor kroniki: Thorolf Wygnaniec
Autor zdjęć: RAINET.PL |
|