WINLAND
THORGIL Z SVĘT PERK

1. Kiedy na Twojej życiowej drodze pojawił się Święty Dąb? (I jakie były tego konsekwencje?)
 
Dawno - niedawno. Gdy zapragnąłem szukać własnej tożsamości we wczesnośredniowiecznym świecie chciałem znaleźć odpowiednią nazwę. Może to zabrzmi dziwnie i niezbyt oryginalnie, ale biegając po stronach internetowych zauważyłem różne słowniki - słowniczki - jakieś odnośniki. Utknął mi w pamięci pewien wyraz - etymologia słowa Perkun oraz Svantevit. Odpowiedź przyszła jak zwykle we śnie. Tak już mam. Przed snem zadaję pytanie i we śnie dostaję odpowiedź. Tak było i tym razem. Wyrazy te się połączyły i dały słowo Święty dąb - przetłumaczone na Svęt Perk. i tak zostało. Później tylko mądre i ciekawe książki aby potwierdzić to co wymyśliłem, potwierdzić także pisownię. I jest...
Tak nazwałem to co robię. Bo nie chcę mówić firma lub działalność. Bo Svęt Perk to nie tylko kuchnia, pokazy itp. To także szereg osób i przyjaciół, którzy chcą w tym uczestniczyć. To nie drużyna to stan ponad drużyny. Nasze hobby i spotkania. Rozmowy i wspólne działanie. To się tworzy. mam nadzieję że się spełni. To chyba będą najlepsze konsekwencje.
 
2. Jak zrodziło się owo pragnienie szukania tożsamości w świecie wczesnego średniowiecza? Dlaczego właśnie ten okres?
 
Nie wiem... może to wpływ poprzednich istnień. Podobno jestem starą duszą... Zawsze fascynowała mnie historia od starożytności do końca wieku XVII. Potęga minionych wieków, potęga cywilizacji. Utknąłem w wiekach średnich bo to gdzieś pośrodku bo to tak naprawdę daje poczucie wielkości. Odkrywanie świata przez Wikingów, wielkie bitwy i początki państwowości Polski. To jest ciekawe i fascynujące. Ale nie będę się rozgadywał bo wiem jak dla wielu jest historia w szkole. Jeszcze zaczną o mnie źle mówić...
Nie każdy kogo interesuje historia wkłada od razu strój z lnu czy wełny i zaczyna rekonstruować dawne czasy.
 
3. Jak to się stało, że stałeś się Thorgilem?

Ja też nie od razu założyłem strój i zacząłem biegać z mieczem. W szkole podstawowej kolega nazwał mnie marzycielem, bo godzinami mogłem gadać na temat wypraw wikingów. Zresztą lubiłem odpowiadać przy tablicy i rozwijać wątki niekoniecznie mieszczące się w ramach edukacji. Ubieranie się, treningi przyszły w momencie kiedy dowiedziałem się że w Polsce działają nie tylko bractwa rycerskie a na Wolinie zbierają się miłośnicy wczesnego średniowiecza. Zresztą Wolin zawsze mnie fascynował, działał na wyobraźnię. Miałem tym łatwiej, że mam rodzinę w Wisełce tj. ok. 20 km od Wolina i miałem gdzie się zatrzymać. Zresztą to co się tam dzieje jakie zmiany zaszły na przestrzeni lat to dopiero coś fajnego. Ludzie tam wykonali kawał dobrej roboty. Widać że skansen na Wolinie rozkwita.
A jak stałem się Thorgilem? Wstąpiłem do drużyny dzięki mojemu koledze z pracy. Nazwy tej drużyny nie wyjawię przez szacunek do potęgi jaką kiedyś była. Niech to co było pozostanie w sercu jak najmilsze wspomnienie i tyle... A natchniony wspaniała książka "tysiąc łodzi gnanych wiatrem" Przybrałem imię jednego z bohaterów tej powieści bo mi się podobał i utożsamiłem się z nim. Tą postacią, jednym z bohaterów powieści był Thorgil, wojownik, taki wataszka. Ale wesoły i przyjacielski. Po prosty osobowość.
 
4. Twoje początki w świecie rekonstrukcji historycznych wiążą się, więc z Wolinem i - jeśli się nie mylę - Warszawą, skąd więc wziął się Drohiczyn?
 
Czysty przypadek, albo inaczej. Uważam, że nie ma przypadków a jak mówi moja żona to nie my wybieramy miejsce to miejsce wybiera nas. I tak też się stało. Znajomi wiedzieli o moich upodobaniach, że mam marzenia (dlatego swoich marzeń nie wolno ukrywać). Powiedzieli mi, że jest ktoś, kto chce sprzedać bar znajdujący się nad rzeką w Drohiczynie. Szybkie kartkowanie na temat Drohiczyna gdzie przy okazji dowiedziałem się o jego bogatej historii oraz zabytkach i strasznie podniecony ruszyłem z Benią (żoną) do Drohiczyna. Zobaczyłem coś, co sobie wymarzyłem - piękną rwąca rzekę, polanę, lasy. Na moje pytanie gdzie jest ta góra zamkowa (dawne grodzisko) usłyszałem w odpowiedzi... o tu. I moje oczy zobaczyły oddalone o 50 m. miejsce, które wielu ludziom z bajki daje natchnienie. I wszystko było jasne. Ta ziemia czekała na mnie, na nas. Odnalazła mnie i spełniła moje marzenia. Pracuje teraz nad kształtem, jaki ma przybrać w przyszłości. Rzeka, która była częścią bursztynowego szlaku, miasto z niesamowitą historią (ta i wschodni Wolin)i kraina (Podlasie), które wciąż jest tajemnicze i nieodkryte.
Wolin - tam się wszystko zaczęło, Warszawa daje chleb a Drohiczyn spełnienie.
 
5. A jaki wpływ owa bogata historia ma na działalność 'Świętego Dębu'? Wasze rekonstrukcje związane są z tym właśnie miejscem, czy czerpiecie z bardziej ogólnych, dalszych źródeł?
 
Bardzo duży. Ciągle odkrywamy skarby, jakie ukrywa Drohiczyn. To miasto nas zaskakuje. Wiem, że w Muzeum Archeologicznym w Warszawie jest cała szuflada, w której znajdują się opisy rzeczy znalezionych w Drohiczynie.
Jeśli chodzi o inne źródła. Mimo wszystko nie można uzyskać pełnych informacji na temat regionu i odtworzyć życie sprzed 1000 lat. Jesteśmy niejako zmuszeni do korzystania ze wszystkich informacji ze wszystkich regionów. Wciąż poszukujemy. Na pewno większa uwagę zwracam na wschód ze względu na usytuowanie Drohiczyna. Nasze obserwacje zataczają coraz większe koło. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

6. Wracając do wspomnianego baru w pobliżu dawnego grodziska: jak wiele miejsca w Twoim życiu zajmuje karczma Stara Baśń?
 
Bardzo dużo. To wynika z tego, że mam trochę problemów z sąsiadami... A poza tym wiąże z tym miejscem jakąś część swojej przyszłości i chciałbym aby karczma i teren dookoła niej wyglądał jak zaplanowałem. Planowanie zajmuje dużo czasu...

WINLAND

 
7. Opowiedz proszę trochę o tych planach, może jest coś szczególnego - czego realizacja sprawi Ci szczególną satysfakcję?

Jak mówić o planach, gdy jest tego tak dużo. Problem polega na tym, że staram się aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Na moje własne życzenie taki mini perfekcjonizm. Dlatego wszystko nie zawsze jest dokładne, nie takie jak powinno być i zawsze może być lepiej... więc plany są cały czas modyfikowane. Chciałbym o nich opowiedzieć ale proszę nie zmuszaj mnie to tego. Po prostu będzie widać :-)
 
8. Kiedy więc mniej więcej można będzie realizację owego przedsięwzięcia zobaczyć?
 
Trudno powiedzieć. Wszystko zależy od tego w jakim czasie uda się zgromadzić odpowiednie dokumenty. Ale na pewno, na razie zrobimy coś wokół karczmy. Pokombinujemy z wyglądem budynku. Na Zlot Wojowników Słowian i Wikingów, który odbędzie się w dniach 7-10.06.2007 roku już powinno wyglądach to troszkę inaczej.
 
9. Czy możesz opowiedzieć nam coś o tym zlocie i innych imprezach organizowanych przez Ciebie?

Zlot... to będzie już druga impreza odbywająca się w Drohiczynie. Ten, który odbył się w tym roku uznaliśmy za dobry znak. Więc decyzja zapadła. Bawimy się dalej! Kolejną imprezą jest JUL. najbliższy odbędzie się 09.12.2006 r. Zapraszam na naszą stronę www.svet-perk.pl/festiwale. Idea jest podobna jak Zlotu. Z tą jednak różnicą, że JUL pozbawiony jest widzów. Tylko i wyłącznie bawimy się we własnym gronie. Taka impreza zamknięta. Przy tym musi być dobra zabawa. Drugi już raz odwiedzi nas zespół Stary Olsa. Inne imprezy są już troszkę inne. Organizuje w Drohiczynie coś takiego jak "Dni Morza" z koncertami muzyki szanty (w roku 2007 będą to dwa dni!). W tym dniu udajemy piratów, pijemy zielone piwo, jemy głównie ryby i bawimy się przy szantach. Jesteśmy współorganizatorami "Dni Drohiczyna" które odbywają się zawsze w ostatni weekend lipca. Oczywiście mam jeszcze kilka pomysłów na imprezy. Ale są one w planach... Np. Dni Wojska Polskiego. Obchody światowego dnia AK. Zapraszam do śledzenia naszej strony i zamiesz czonego na niej Kalendarza Imprez.
 
10. Czy w tym wszystkim znajdujesz jeszcze czas na jakieś inne zainteresowania?
 
Na to pytanie najlepiej odpowiedziałaby chyba moja żona... Mój czas to moje marzenia i ich realizacja.

WINLAND

 
11. Czyli możesz się nazwać szczęśliwym człowiekiem?
 
Na pewno mogę tak powiedzieć, jestem szczęśliwy.
 
Autor: Heido


WINLAND Własność Winlandu.




OPINIE

Lutom powiedział dnia: 08.11.06 7:07
Pozdrowienia dla Andrzeja, niech Twoje sny cały czas stają sie jawą... Trwaj w tym co robisz!!!
WINLAND WINLAND
biuro@intechspiration.com, www.intechspiration.com
Id dokumentu
WINLAND