Śniegi stopniały i lód z rzek odpuścił, zieleń zakwitła i zwierz się przebudził do życia w spokojnej krainie Ziem Czerwonego Wilka. Ledwo zaś po śnie zimowym się przeciągnąć zdołał Zbigniew, Jarl smedrlandzkiej krainy, a już zaświtała mu śmiała myśl by na wiking ruszyć. Wszak dumał całą gnuśną zimę jak niedostępny dotąd Hellmugard zdusić. Plany snuł zdradzieckie a sojusze zawiązywał. Posłał tedy wieść o wyprawie po najdalszych krańcach Midgardu, by śmiałków sitwę jak najliczniejszą ściągnąć. Sławy łacnej głodnych wojów spod gór posępnych i wschodu dalekiego w swym orszaku zgromadził, lecz i Hellmut, co zawczasu o planach podstępnych się wywiedział, sprosił do grodu licznych gości. Tak to stawili się Dracończycy księcia Wszebora, nawijska drużyna pod wodzą Drago, Drengowie znad Górnej Odry z Ragnaldem na czele i Ulvborg prowadzony przez Magnusa. Dalej wspierali ich w trudzie wojowie z Najemnej Drużyny Dzików, Dzikiego Bzu, Pera Sudinoi, Wierczan oraz Nordelagu, którzy aż Wybrzeża przybyli. Dziewiętnastego dnia czwartego miesiąca ósmego roku stanęli na wałach Hellmugardu, pod nimi na błoniach rozlał się obozami Zbigniew. Od rana deszcz moczył rzędy żelazem okutych mężów. Srogim wzrokiem mierzyli wzajemnie swe siły. Agresor joł ciężkie machiny przytaczać gdy obrońcy w milczeniu szturmu czekali. Nagle ryk okrutny targnął gruntem, skoczyli z drabinami drapać się na mury. Zdawało się, że w chwili tej słońce przygasło, bo cień okrył ciżbę w natarciu, a to chmura strzał, od grodu się wzbiwszy, nad polem się uniosła i we wraży tumult runęła. Lecz skryci pod drewnem grubym prą dalej w szturmu szale. Murów dopadli, drabiny wyrastają wśród mrowia głów, ale w górze oręża i tarcz szpaler piętrzy się w gotowości. Dla których miejsca na wałach nie stało, stali skłębieni u wrót na wroga dybiąc. Słyszeli jeno świst strzał tnących przestrzeń deszczową. I cichy jęk konających. Padali w biegu, stojąc i pnąc się na wały. Pęd wytracili w wygubionym ostrzałem szeregu. Rozproszeni, w krwi pobratymców brocząc, do odwrotu w trwodze pierzchli. Lecz choć złamani, to złością pałając, stłoczyli się w tłuszczy i złorzecząc żarliwie przegrupowanie zarządzili. Stanęli błyszcząc klingami i oczu wściekłością. A choć wrzeli chęcią wdarcia się we wrota w wirze rębaczy, z większą rozwagą i respektem drugie natarcie szykowali. Długo szyki mieszali, poza zasięgiem szybkiej od strzał śmierci stojąc. Długo skrycie rozprawiali jak rewanżem zgryźć obronę. O czym szemrali, jakież dysputy toczyli? Czyżby aż do znużenia chcieli przetrzymać ufortyfikowanych, by wreszcie złą wróżbę sprzed własnych twarzy obrócić? Czy może strachem przyparci nie śmieli na gród powtórnie ruszyć? Próżno dziś przyczyn dociekać, faktem że długo zwlekali, słuchając tylko kropel o hełmy dzwoniących i wyzwisk przez pole miotanych. Gdy wreszcie ruszyć się zdecydowali, ciężki taran pod bramę przytaszczyli. Zakołatali nim prężnie, aż zadrżały żerdzie i drzeć się zaczęły deski sękate co odgradzały od siebie zastępy. Aż prysła zasłona i zderzyły się dysząc parującym deszczem rozgrzane rządzą mordu ostrza. Zgiełku echa przetaczały się po okolicznych lasach, a strugi krwi syciły fosę. Lecz choć zażarcie w bój się rzucali, łupieżcy mirażem łupów zwabieni, wedrzeć się nie zdołali. Bo dzielność i hart obrońców nie przepuściły. Wypchnęli grabieżców z bramy i na pole przegnali. W pogoń prędką ruszyli szyk rozwijając przed grodem. Proporce na wietrze drżące upstrzyły ich szeregi, a dumnie wypięte piersi dyszały zaciętym oddechem. Wróg co ledwo się zebrał jeszcze próbuje oporu. Gniewnie patrzy spod czoła, które na karku, co już wyrok okrutny na sobie czuje. Zwarły się szeregi w niemym walki gwarze. Sypią się w proch i pierzchają ostatnie nadzieje najeźdźców. Sławą okryci zwycięzcy głośne wiwaty wznoszą do swych bóstw. Tak ostał się gród niedostępny, wśród puszczy przepastnych ukryty. Tak w glebę ich żyzną wrośli kolejni śmiałkowie szaleni. Autor Kroniki: Jarl Hellmut Kronikarz Autor zdjęć: Justyna Baciocha STATYSTYKI
MAPA MIDGARDU Mapka sytuacyjna: KLIKNIJ |
|
Krak
powiedział dnia: 04.05.08 22:21 Chłopak głodny był :D Bitwa i imprezka cudna. Mokra i cudna :) Misiek powiedział dnia: 04.05.08 22:09 aktor:) Kniaź Jaro powiedział dnia: 04.05.08 15:34 Misiek Ty jesteś taki dobry aktor ,czy Justyna robie takie genialne zdjęcia??hehe |