WINLAND

MORSKIE BITWY WIKINGÓW - BITWA POD NISĄ

WINLAND

Głównym narzędziem agresywnych wypraw morskich skandynawów były łodzie. Długie, wąskie i płaskodenne jednostki, z pięknie profilowanym łukowatym dziobem, pierwsze łodzie wikingów mieściły około trzydziestu pięciu wojowników. Były wykonywane przy wykorzystaniu poszycia na zakładkę, miały maszt na śródokręciu i ławy wioślarskie na obu burtach. Statki miały małe zanurzenie, dzięki czemu mogły żeglować w górę rzek i wzdłuż wybrzeży, zapewniając wikingom strategiczną ruchliwość. Statek z Gokstad, zbudowany w drugiej połowie IX wieku, miał ponad 76 stóp długości, 12 stóp szerokości i zanurzenie niespełna 0,9 metra, mógł więc pływać po rzekach i przybrzeżnych płyciznach o głębokości 1,5m. Łodzie te można też było łatwo wyciągnąć na brzeg i przeciągnąć na niewielką odległość na rolkach, używając siły ludzkich mięśni.
Po roku 1000 skandynawowie budowali większe jednostki wojenne, znane jako drakkary albo smocze okręty, zdolne do zabierania nawet osiemdziesięciu wojowników na napastnicze najazdy oraz na morskie starcia z rywalizującymi flotami wikingów. Manewrowanie tymi statkami w czasie bitew, gdy walczyło ze sobą wiele okrętów było utrudnione z powodu tłoku, dlatego też czasami wiązano statki przy sobie burta w burtę, zamieniając je w pływające pola bitwy z drzewa, płótna i lin. Często wikingowie wiązali w ten sposób dziesiątki swych łodzi, w środku umieszczając największe drakkary, z których pokładów mogli dowodzić królowie i wodzowie, podczas gdy nieuwiązane łodzie osłaniały skrzydła całej formacji. Ówczesny kronikarz Saxo Grammaticus tak uzsadniał dobrodziejstwa wiązania okrętów do bitwy:
Ustawiwszy łodzie w jednej linii, zahaczali je o siebie, tak że połączona flotylla mogła łatwo rozjechać każdego przeciwnika na swojej drodze. Kiedy już stanęły w tym celu obok siebie, wiązano je solidnie, do ucieczki albo zwycięstwa, tak żeby żaden z nich nie zdołał się uwolnić od swoich towarzyszy. Dzięki temu pragnęli zamienić swoją słabość w siłę.
Wikingowie nie budowali łodzi do taranowania, toteż nie mogły one naśladować taktyki starożytnych trier. Średniowieczne bitwy polegały natomiast często na zbliżeniu się do okrętu przeciwnika, przyciągnięciu go za pomocą haków, a następnie podjęciu walki wręcz, dopóki jedna ze stron nie została pokonana, a okręt przeciwnika zdobyty albo zatopiony, jeśli uległ zniszczeniu. W przypadku większych starć jedna ze stron przyjmowała pozycję obronną, wiążąc razem swoje okręty, zaś pojedyncze jednostki drugiej atakowały ją, zdobywając i odcinając wrogie okręty jeden po drugim, bądź także wiązały się ze sobą i atakowały jako połączona armada. W tych bezpośrednich walkach jednostek pływających wikingowie starali się atakować większymi jednostkami mniejsze i woleli miotać z dziobu pociski i walczyć włóczniami, niż podejmować walkę wręcz. Ze względu na charakter tych zmagań morskie bitwy trwały przeważnie dużo dłużej niż starcia na lądzie i często ciągnęły się godzinami.
Jedna z takich długich bitew odbyła się 9 sierpnia 1062 roku pod Nisą. Zmierzyły się w niej floty króla Norwegii Haralda Haardraade i króla Danii Svena Estridsona. Była to druga bitwa między rywalizującymi monarchami i wydaje się, że doszło do niej za obopólną zgodą. Haardraade niezadowolony z tego, że nie może podbić Danii pomimo udanych corocznych wypadów, miał nadzieję na odniesienie decydującego zwycięstwa nad Estridsonem.
Wojna między Norwegią i Danią trwała od 1048 roku, zaraz po tym, kiedy Harald Haardraade został królem Norwegii. W roku 1050 zostało zniszczone Hedeby, a w czasie dalszych zmagań upadło też Aarhus. W czasie ataku na Jutlandię Harald z trudem uniknął schwytania przez Duńczyków, udało mu się to dzięki wyrzuceniu złupionych w czasie wyprawy dóbr za burtę. Mimo organizowania wielu wypraw żadna ze stron nie uzyskała widocznej przewagi.
W bitwie pod Nisą, zgromadziwszy dużą armię z całej Norwegii, Haardraade rozlokował ją na 300 łodziach i poprowadził całą armadę z pokładu swojego drakkaru o siedemdziesięciu wiosłach. Zgodnie z podaniami, Harald wysłał do króla Svena wiadomość, w której wyzywał Duńczyków do bitwy mającej rozstrzygnąć, kto będzie rządził dwoma krajami. Zjawił się w uzgodnionym miejscu w wyznaczonym czasie i czekał na przybycie duńskiego przeciwnika, ale flota Estridsona nie pokazała się. Sądząc, że Duńczycy uchylili się od bitwy, Haardraade zwolnił połowę swoich łodzi obsadzonych ludźmi z pospolitego ruszenia, polecając im wrócić do swoich gospodarstw i przygotować się do przyszłorocznych najazdów. Wojownicy, którzy pozostali byli weteranami z licznych wypraw, a niektórzy mogli walczyć u boku Haardraade w czasie jego pobytu na Rusi i w Bizancjum. Jako jeden z wyróżniających się żołnierzy wareskich drużyn, Haardraade spędził większość czasu między dwudziestym i trzydziestym rokiem życia na służbie u bizantyjskiego cesarza, awansując do rangi przywódcy wszystkich Waregów, a potem wrócił do Norwegii, gdzie w roku 1047 został królem.
Razem z drugą połową swojej floty Harald kontynuował wyprawę. Mając nadzieję na zdobycie łupów. Niedługo po tym pojawiła się duńska flota licząca 300 jednostek. Rezygnując z ucieczki przed przeważającym nieprzyjacielem Haardraade rozkazał powiązać rzemieniami pozostałe mu łodzie, umieszczając w środku linii własny smoczy okręt. Nieuwiązane łodzie zabezpieczały skrzydła. Na jednym skrzydle norweskiej formacji znalazły się statki jarla Hakona Ivarssona, wszystkie obsadzone doborową załogą i dobrze wyposażone. Duński król Estridson także nakazał powiązać swoje wojenne jednostki w linię stanowiącą lustrzane odbicie szyku Norwegów, umieściwszy własny w środku. Duńczycy przejęli inicjatywę i powiosłowali w kierunku wroga. Widząc, że powiązane duńskie łodzie powoli wiosłują w jego stronę Haardraade nakazał norweskiej flocie zetrzeć się z nadpływającymi Duńczykami. O zachodzie słońca dwie połączone armady wikingów zderzyły się ze sobą.

Morskie bitwy wikingów - bitwa pod Nisą
Przeciwnicy ścierają się i w powietrzu zaczynają śmigać strzały. Żadna ze stron nie zdobywa decydującej przewagi

Morskie bitwy wikingów - bitwa pod Nisą
Impas zostaje przełamany, gdy jedna z jednostek pod dowództwem Hakona Ivarsona opływa walczące floty i odpędza mniejsze łodzie Duńczyków. Kilka godzin później Hakon wzmacnia osłabione skrzydło zarówno spycha Duńczyków do tyłu.

Według zarówno norweskich i duńskich źródeł bitwa przeciągnęła się i trwała całą noc, nie przynosząc rozstrzygnięcia. Z poematu, opiewającego dzielność Haardraade jako łucznika, wynika, że ważną rolę w zmaganiach między stojącymi naprzeciwko siebie okrętami odegrała walka na pociski.

Norweski król napinał
Swój łuk przez całą noc,
Zasypując gradem strzał
Białe puklerze Duńczyków
Krwiożercze groty włóczni
Dziurawiły żelazne pancerze;
Strzały z zawziętego smoka Haralda
Przebijały wrogie tarcze.


Dzielność Haralda w strzelaniu z łuku nie była niczym niezwykłym, a źródła wikingów mówią, że liczni herosi wikingów ginęli od pocisków, w tym Harald Sinozęby i, jak na ironię, być może sam Harald Haardraade.
Po wielu godzinach walki decydujące okazało się działanie Hakona Ivarsona. W czasie bitwy nie brał on udziału w głównym starciu, a zamiast tego atakował pojedyncze okręty duńskie oczyszczając flankę Norwegów. Kiedy okazało się, że drugie skrzydło norweskiej floty ponosi duże straty, Hakon poprowadził atak. Wiele duńskich okrętów było zmuszonych do ucieczki przed tym nowym przeciwnikiem. Pod jednoczesnym naciskiem sił Haralda oraz Hakona duńskie okręty zdobywane były jeden po drugim. Ponieważ statki znajdujące się w centrum walki były ze sobą związane nie mogły się cofnąć i załogi w obliczu porażki zmuszone były wyskakiwać za burty. Pod koniec walki zdobyty został okręt duńskiego króla, który także zmuszony był ratować się ucieczką. O świcie flota Estridsona była pokonana i nie mniej niż siedemdziesiąt spośród związanych łodzi duńskiego króla została oczyszczona z przeciwników. Król Harald próbował ścigać uciekających przeciwników, jednak nie było to proste, gdyż gęsto ustawione okręty ciężko było ruszyć. Według Heimskringli Snorriego Strulsona, po skończonej bitwie Harald dołożył wszelkich wysiłków by zająć się swoimi rannymi i zabitymi wojownikami. Zabitych w czasie bitwy Duńczyków zniesiono na ląd, a król wysłał wiadomość do tamtejszych chłopów by ich pochowali.
Estridson uniknął śmierci i zdołał wrócić do Danii. Koniec końców bitwa pod Nisą niczego nie rozstrzygnęła. W dwa lata później w roku 1064, dwaj królowie podpisali traktat pokojowy kończący lata norweskich najazdów i król Harald Haardraade zwrócił się na zachód, żeby tam rozejrzeć się za nowymi ziemiami do zdobycia. W roku 1066 duża norweska flota pożeglowała do Anglii, podejmując ostatni wielki najazd epoki wikingów.

Przypisy:
1 - Brian Todd Carey Wojny średniowiecznego świata- techniki walki
2 - Snorri Sturluson Heimskringla or The Chronicle of the Kings of Norway - Online Medieval and Classical Library - http://omacl.org/Heimskringla/hardrade2.html
3 - http://en.wikipedia.org/wiki/Sweyn_II_of_Denmark
4 - http://en.wikipedia.org/wiki/Harald_Hardrada
5 - Jan Wołucki Wiking a sprawa polska

Autor głowizny: Yngvar


WINLAND



OPINIE

1. Krzesimir dnia: 23:39 19.11.2010 powiedział(a):
Może najpierw zaczniemy od plusów:
Autor napisał krótko, ale treściwie o właściwie niewielkim epizodzie w rywalizacji duńsko-norweskiej, co mu się chwali bo wybrał temat znajdujący się w niewielkiej historycznej niszy. Merytorycznie nie mogę się prawie do niczego przyczepić. Prawie, o czym za chwile. Miło też, że autor cytuje źródła, ale o tym tez za chwilę. Szkoda tylko że autor posługiwał się wikipedią jako opracowaniem, ale na pochwałę zasługuje fakt, że użył artykułów które mają dobry aparat badawczy i przypisy do źródeł i opracowań.
Techniczne uwagi, to prośba o umieszczanie w bibliografii każdego źródła lub opracowania, które pojawia się w pisanym przez nas tekście. Skoro autor cytuje Gesta Danorum, Saxo Gramatyka, to powinien umieścić w bibliografii namiary na te źródło.
Należy zwrócić też uwagę, że dzieła Gesta Danorum Saxo i Heimskringl Snorriego, to źródła stosunkowo późne bowiem powstałe mniej więcej w pierwszym ćwierćwieczu XIII wieku, czyli jakieś 150 lat po opisywanych wydarzeniach. Przydałoby się w pracy chociaż raz wspomnieć na tan temat na wstępie. I to właściwie to jedno merytoryczne niedociągnięcie.
To wszystkie uwagi ale mam dwa pytania, które zadam z czystej ciekawości i liczę na odpowiedź.
Zdanie: Według zarówno norweskich i duńskich źródeł bitwa przeciągnęła się i trwała całą noc, nie przynosząc rozstrzygnięcia.
O jakich źródłach mowa ?
I drugie pytanie.
Z jakiej publikacji autor zaczerpnął mapy które wykorzystał w pracy?
Pozdrawiam
Krzesimir
 

WINLAND WINLAND
biuro@intechspiration.com, www.intechspiration.com
Id dokumentu
WINLAND