WINLAND

BOLESŁAW CHROBRY

WINLAND

Bolesław Chrobry
Zdjęcie pobrane ze strony: http://www.katalogmonet.pl/Monety-polskie/Mennictwo-Bolesława-Chrobrego-992-1025.

25 maja 992 roku umiera książę Mieszko I, zajmując odtąd szczególne miejsce w historii polskiego narodu, jako ten, który poprzez chrzest wprowadził państwo Polan w poczet wielkiej rodziny zachodniego chrześcijaństwa, stając się tym samym ojcem polskiej państwowości. Jego pierworodny syn Bolesław, zwany przez potomnych Chrobrym, okazuje się być godnym następcą i kontynuatorem idei ojca. Jego kolejne działania na scenie politycznej ówczesnej Europy są najlepszym potwierdzeniem talentów dyplomatycznych i militarnych nowego władcy.

Jeszcze zanim ugruntował swoją pozycję, było mu dane zmierzyć się z następstwami dokumentu zwanego Dagome iudex. Pismo, w którym książę Mieszko oddaje państwo gnieźnieńskie pod opiekę Stolicy Apostolskiej, traktuje o przyrodnich braciach Bolesława i ich matce, Odzie, słowem nie wspominając o pierworodnym księcia. Bolesław miał zostać panem Małopolski (niewspomnianej w dokumencie) lub pozostać synem bez jakiegokolwiek spadku. Ten, po śmierci ojca, nie zgadzając się na zaproponowaną wersją, oddala na wygnanie macochę i przybranych braci oraz oślepia ich stronników. Co prawda istniało ryzyko, że wypędzenie niemieckiej księżniczki i odebranie jej synom należnych im ziem odbije się echem wśród niemieckich książąt, jednak Bolesław szybko łagodzi nastroje po niemieckiej stronie, wspierając Ottona III w wyprawie na Słowian Połabskich i Obodrytów w 995 roku.

Takie działanie musiało skutecznie zamknąć usta przeciwnikom Bolesława. Wszakże Polska nie może być wrogiem cesarstwa niemieckiego, skoro władca nie tylko wysyła oddziały do stłumienia antyniemieckiego powstania pogan, ale też osobiście nimi dowodzi, pokazując jak dzielnym i bogobojnym jest mężem. Ten gest z pewnością przypadł do gustu cesarzowi Ottonowi, pobożnemu młodziutkiemu władcy dążącemu do ascezy. Poprawa stosunków z cesarstwem nie była jedynym profitem, osiągniętym przez Bolesława w tym czasie. Wyprawa okazała się szansą do pozyskania istotnego sojusznika, Sobiesława ze Sławnikowców, z rodu pozostającego w opozycji do panujących w Czechach Przemyślidów.

Bolesław Chrobry musiał zdawać sobie sprawę z zagrożenia płynącego ze strony Czechów. Oto po śmierci jego matki, księżniczki czeskiej Dobrawy, kończy się unia personalna pomiędzy oboma narodami. Można się zatem spodziewać pretensji ze strony czeskich książąt do Śląska i Małopolski, ziem przyłączonych do Polski przed 990r. Próby czynnego uczestnictwa w polityce wewnętrznej Czech wydają się w tej sytuacji bardzo słusznym posunięciem polskiego księcia. Wspomniany wyżej Sobiesław nie jest jedynym, znanym Polakom, członkiem rodu Sławnikowców. Wojciech, biskup praski, to postać o niebagatelnym znaczeniu dla polityki Bolesława. Czesi, naród na wskroś pogański, niechętni byli chrystianizacji, czego dowód dali doprowadzając do wygnania Wojciecha z biskupiego stolca. Ten, po licznych perypetiach, trafia, prawdopodobnie za sprawą brata Sobiesława, na dwór polskiego władcy, a stąd prosto z misją chrystianizacyjną do Prus. Bolesław Chrobry oficjalnie wsparł tę, zakończoną fiaskiem, wyprawę, czyniąc ze śmierci Wojciecha kolejny argument na drodze do podkreślenia znaczenia państwa i swojej osoby na politycznej scenie Europy.

Oto umiera człowiek, którego działaniom patronuje książę Bolesław, prawdziwy chrześcijański władca, który, czy to w ramach czystych intencji czy politycznego wyrachowania (a może obu?), wykupuje ciało Wojciecha równowartością w złocie. Młode państwo zyska wkrótce świętego biskupa, który zginął za próbę krzewienia wiary wśród pogan. Niejeden władca spocząłby na laurach, jednak nie Bolesław. Książę podejmuje decyzję o wysłaniu do Rzymu brata Wojciecha, ocalałego z rzezi, Radzima Gaudentego, który, jako naoczny świadek krwawych zajść zaświadczy o męczeńskiej śmierci brata. To poselstwo okazało się skutecznym posunięciem, albowiem już na rok 1000 zaplanowano pielgrzymkę Ottona III do grobu i po ciało św. Wojciecha. Otto przybywa do Polski jak do równoprawnego partnera, jednego z przyszłych filarów jego uniwersalistycznego imperium, odradzającego się na kształt cesarstwa Karola Wielkiego. Bolesław doskonale zdaje sobie sprawę z wagi wydarzenia i rangi podejmowanych gości, stąd bogate ich przyjęcie na polskim dworze i prezenty, o których nie mogli nie wspomnieć nawet nieprzychylni niemieccy kronikarze. Atmosfera musiała ująć młodego cesarza, wszak dokonuje symbolicznej koronacji władcy i zadowala się jednym tylko ramieniem świętego. Tak oto Bolesław, nie uchybiając cesarzowi, utrzymuje relikwie w granicach państwa polskiego, zabezpieczając się przed ewentualnym zapomnieniem ze strony cesarza.

Poza znaczeniem symbolicznym, zjazd w Gnieźnie stał się bardzo istotnym punktem na drodze do ugruntowania pozycji Polski, jako pełnoprawnego członka europejskiej rodziny chrześcijańskiej. Utworzenie arcybiskupstwa gnieźnieńskiego i nadanie władcy możliwości mianowania biskupów otwierały drogę do przyszłej koronacji, przydając Polsce cech państwa suwerennego, jednocześnie utrudniając niemieckim książętom bezprawne sięganie po polskie ziemie i dalsze fałszowanie ich przynależności w kościelnych księgach.

Niestety, plany cesarza i poczucie bezpieczeństwa polskiego księcia przerywa nagła śmierć Ottona, już dwa lata po zjeździe. Za zachodnią granicą państwa polskiego rozpoczynają się wewnętrzne rozgrywki mające na celu wyłonienie nowego niemieckiego władcy. Chrobry wykorzystuje zamieszanie, obsadzając swoimi załogami Milsko, Miśnię i Łużyce. Niezależnie od tego, czy była to jego własna inicjatywa, czy wynikała z umów zawartych z Henrykiem II, był to najdogodniejszy moment, by zamanifestować siłę przed nowo wybranym władcą. Ziemie najechane przez Bolesława (poza Miśnią), na mocy porozumienia zawartego w Merseburgu (1002r.), oddano polskiemu księciu na zasadzie lenna. Można by się spodziewać długotrwałego porozumienia władców, gdyby nie incydent, do którego doszło w czasie opuszczania dworu królewskiego przez Bolesława. Próba ataku ze strony tłumu, inspirowana przez Henryka lub jego stronników, jednoznacznie określiła stosunek niemieckiego władcy do zawartych umów. Bolesław wycofując się z nieprzyjaznych dla siebie stron pali istotny punkt wypadowy na tereny Polski - gród Strzałę.

Przy takim zachowaniu obu władców nie trudno było o konflikt. Wydarzenia, które miały wkrótce nastąpić w Czechach, stały się tylko pretekstem do zerwania, i tak kruchego, porozumienia. Oto Bolesław wkracza do Pragi i ogłasza się księciem czeskim, nie składając hołdu niemieckiemu władcy, jak czescy panowie zwykli dotąd czynić. To wydarzenie poprzedza ofensywę cesarza Henryka na Czechy, w wyniku której książę Bolesław ucieka z Pragi do Polski. Tak rozpoczyna się cykl wojen polsko - niemieckich trwających od 1002 do 1018r. Nie uchronił się Bolesław od licznych błędów, jednak kilka jego decyzji wartych jest odnotowania, jak chociażby działania z 1005r.

Cesarz Henryk wspierany armią czeską i pogańskim plemieniem Wieletów wkracza do Polski z trzech różnych stron. W reakcji na wielokierunkową inwazję, Bolesław jest zmuszony podzielić swoje wojska na oddziały zbyt słabe, by mogły atakować w otwartym polu. Przekupując cesarskich przewodników, prowadzi Niemców poprzez bagna czy gęste lasy, gdzie łatwo osłabić zdezorientowanego przeciwnika, stosując wojnę podjazdową. Innym, doskonałym wykorzystaniem terenu było takie naprowadzanie nieprzyjaciela, by toczyć potyczki w pobliżu lepiej chronionych fortyfikacji, dając tym samym przewagę "gospodarzowi" teatru działań wojennych. Najlepszym tego przykładem jest obrona Krosna Odrzańskiego, w wyniku której oddziały Henryka, po 7 dniach nieudanego oblężenia, były zmuszone szukać innej drogi przeprawy przez Odrę, tracąc czas i siły na budowę mostów.

Tak oto trwała wojna, w której sukcesy to jednej, to drugiej strony, przeplatała sezonowość pogody czy krótkotrwałe rozejmy. W roku 1017 cesarz Henryk wespół z Jarosławem Mądrym, księciem ruskim, po raz ostatni atakuje Polskę. Wyprawa kończy się fiaskiem, w wyniku którego władcy zawierają pokój w Budziszynie (1018r.). Efektem ostatecznego porozumienia było ponowne pozyskanie Milska, Łużyc i Moraw, już nie jako lenna a tereny niezależne od cesarstwa. Ponadto, książę Bolesław otrzymuje pomoc zbrojną w planowanej wówczas wyprawie na Kijów, mającej za główny cel osadzenie na tronie jego zięcia, Świętopełka.

Biorąc po uwagę późniejszą nieudolność tego ostatniego i szybką utratę przezeń władzy, trudno byłoby mówić o sukcesie wyprawy, gdyby nie inne, rzadziej wspominane, nie mniej istotne profity. Bolesławowi udaje się ustabilizować sytuację na wschodzie, podpisując z Jarosławem Mądrym pakt o nieagresji, pozyskać znaczną ilość łupów dla wyniszczonego poprzednimi wojnami wojska, a także odzyskać na kilka lat Grody Czerwieńskie. Warto tutaj wspomnieć o pewnym osobliwym wydarzeniu. Po zdobyciu Kijowa, Bolesław gwałci, a następnie bierze jako brankę księżniczkę Przedsławę (siostrę Jarosława Mądrego), o rękę której bezskutecznie się dotąd starał. Gdyby nie rosnąca stale potęga władcy, Bolesław nie mógłby sobie pozwolić na uchybienie księżniczce bez obaw o późniejsze konsekwencje dyplomatyczne.

O żadnych reperkusjach historia jednak nie wspomina. Można zatem założyć, że kolejne lata panowania Bolesława to czas stabilizacji i dalszych, bo rozpoczętych już po zjeździe gnieźnieńskim, starań o koronację. Intronizacja byłaby, tak ze względów dyplomatycznych jak i w wymiarze symbolicznym, istotnym zwieńczeniem dotychczasowych dokonań władcy, w myśl zasady finis coronat opus. Niestety, koniec ów nastąpił dopiero w 1025r. (dokładna data koronacji nie jest znana), w którym to Bolesław, już jako król polski, dokonuje żywota (17 czerwca).

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Bolesław okazał się być godnym kontynuatorem polityki swojego ojca. Terytoria pozostające pod władaniem pierwszych Piastów przestają być jedynie ziemią plemienia Polan, stają się państwem z silną armią i własną monetą (denar księcia Bolesława). To właśnie w czasie jego panowania pierwszy raz, i to w wielu źródłach, pojawia się określenie Polonia. Pierwszy król Polski, Chrobry czyli Waleczny nie tylko utrzymuje ziemie otrzymane po śmierci ojca (poza Pomorzem Zachodnim), ale znacznie poszerza granice swojego państwa. Nasi sąsiedzi nie mogli bagatelizować młodego, ale stale wzrastającego w siłę, kraju. Ówcześni kronikarze niemieccy, na czele z Thietmarem, chociaż Polsce nieprzychylni, niejednokrotnie wspominali o działaniach Bolesława, co wydaje się być najlepszym dowodem na istotną rolę księcia w kształtowaniu sytuacji geopolitycznej w tej części Europy.



Autor głowizny: Brodi


WINLAND

WINLAND WINLAND
biuro@intechspiration.com, www.intechspiration.com
Id dokumentu
WINLAND