Facebook
Twitter
YouTube
Bractwo Historyczne WINLAND


WINLAND

WIELKA LECHIA
PRAWDA CZY MIT?



Na początek w kilku słowach co kryje się pod określeniem Wielka Lechia.
Według propagatorów tej teorii Polska przed chrztem tworzyła na terenach między Odrą a Wisłą imperium określane mianem „Wielkiej Lechii” lub „Imperium Lechitów”, mające obejmować większość Europy Środkowo-Wschodniej oraz część Azji. Zamieszkiwanej przez przodków dzisiejszych Polaków, wojowniczych Lechitów.
Według książki Romana Żuchowicza "Wielka Lechia” dynastia lechicka trwała 3099 lat, od założyciela Lechii w 1729 roku p.n.e. króla Lecha I, Wielkiego, do śmierci króla Kazimierza Wielkiego w 1370 roku.
Jednym z dowodów na istnienie tej teorii ma być jasnogórski poczet królów i książąt polskich : Series chronologica ducum et regum polonorum a Lacho I. ad Augustum IIII.
Osiemnastowieczny obraz znajdujący się klasztorze na Jasnej Górze. Obraz pokazuje oprócz postaci realnych władców również czternastu legendarnych rządzących podobno przed Mieszkiem I. Poczet ten zawiera błędy chronologiczne i nie wiemy, z jakiego źródła korzystał anonimowy malarz podczas wykonania tego obrazu i jak doszło do pomyłki.
Wszystko na to wskazuje, że lista władców przed Mieszkiem I, pochodzi z kroniki Wincentego Kadłubka i innych (m.in. Jana Długosza), którzy korzystali z opisów biskupa krakowskiego.

Przeanalizujmy zatem co możemy znaleźć w księgach z tamtego okresu lub trochę późniejszego. Niewielka ilość materiałów na temat starożytnych Słowian jest spowodowany zapewne nieznajomością pisma, dlatego mamy jedynie wzmianki z greckich i łacińskich źródeł tamtego okresu. Prawdopodobnie najstarsze informacje, dotyczące obszaru ziem polskich, podaje Herodot (ojciec historiografii) w V w. p.n.e.
W źródłach rzymskich (Pliniusz Starszy, Klaudiusz Ptolemeusz, Tacyt) natomiast pojawia się nazwa plemienia „Wenetów” na tym terenie, co może pokazywać, że Rzymianie znali coś, co ma związek ze starożytną Lechią. Nazwa Lechici pojawia się również w kronice bizantyjskiej Jana Kinnamosa z drugiej połowy XII wieku. Kinnamos opisując II wyprawę krzyżową zaznaczył udział w niej „króla Lechitów”.

Więcej informacji mamy w późniejszym czasie bezpośrednio od kronikarzy piszących już na ziemiach polskich.
Jednym z nich był Gall Anonim, który przybył na dwór księcia Bolesława Krzywoustego na początku XII w. Mimo, że był on cudzoziemcem uważany jest za pierwszego polskiego kronikarza. Z drugiej strony nie znał on polskiej tradycji, był zatem zdany na innych. Jego zapiski można traktować na ogół jako wiarygodne, choć nie wiadomo jak to do końca dotyczy okresu sprzed panowania Mieszka I. Gall Anonim wymienia czterech: Popiel, Siemowit, Lestek, Siemomysł. W swoich zapiskach zaznacza też jedno stwierdzenie: „Lecz dajmy pokój rozpamiętywaniu dziejów ludzi, których wspomnienie zaginęło w niepamięci wieków i których skaziły błędy bałwochwalstwa, a wspomniawszy ich tylko pokrótce, przejdźmy do głoszenia tych spraw, które utrwaliła wierna pamięć”.
Wynika z tego, że mógł mieć wiedzę na temat imion poprzedników Mieszka I. Według Galla Anonima następcą Siemowita był Lestek, a po nim władzę miał przejąć jego syn Siemomysł, ojciec Mieszka I. Autorzy wielu opracowań tych trzech przedmieszkowych władców uznali za wiarygodną.
Można stwierdzić po tym, że pisał tylko to, o czym był przekonany. Zastrzegał też, że o czasach przed Mieszkiem pisze to, co opowiadają „starcy sędziwi”. Są również opinie, że jako duchowny musiał uwzględniać również oczekiwania kościelnych zwierzchników. W czasach Galla Anonima biskupi pamiętali, że kilkadziesiąt lat wcześniej, ok. 1038 r., po śmierci Mieszka II, wybuchło tzw. powstanie ludowe . Wstrząsnęło ono na pewno chrześcijaństwem w państwie. Przypominanie czasów pogańskich nie było na rękę w interesie kościoła, który starał się zatrzeć wszelkie przedchrześcijańskie ślady w Polsce.

Innym kronikarzem jest Wincenty Kadłubek piszący na przełomie XII i XIII w. Kronika Kadłubka jest wskazywana przez zwolenników Wielkiej Lechii jako dowód na istnienie imperium słowiańskiego. Opisał on całą listę władców, którzy mieli panować przed Siemowitem, pradziadem Mieszka I. Można też przeczytać o bohaterstwie i potędze Lechitów przytaczając jako przykład walki z Aleksandrem Macedońskim oraz pobicie rzymskich wodzów: Krassusa oraz Juliusza Cezara. Jak ustalono korzystał on z dzieła Galla Anonima, opowieści jednak wzbogacił i ubarwił. Według opisów państwo Lechitów było mocarstwem, które podbiło ludy nad Bałtykiem i rozciągało się aż do kraju Partów (starożytny Iran), Bułgarii i Karyntii. Jest tam opisany między innymi Krak jego córka Wanda, Lestek I, Lestek III, Pompiliusz I oraz Pompiliusz II. Ci ostatni to Popiel I oraz Popiel II z kronik Galla, zmienieni na Pompiliuszy, którzy są u Kadłubka którymiś z kolei władcami. U Galla Anonima Popiel II to ten, od którego zaczyna się jego kronika. Dalej kroniki Wincentego Kadłubka są zbieżne z wersją Galla Anonima Siemowit zostaje księciem, jego następcą był Lestek (jako ciekawostka u Kadłubka już czwarty), a po nim rządził Siemomysł, ojciec Mieszka I.
Na pewno nie wiemy i ciężkie jest do stwierdzenia, kto podsunął Kadłubkowi Kraka, czterech Lestków i dwóch Pompiliuszów (Popielów). Nie wiadomo czy to wyłącznie jego wymysły czy stały za tym jakieś przekazy lub opowieści.

Innym przykładem na istnienie Wielkiej Lechii, na którą można się powołać jest pochodzącą z X wieku Kronika Prokosza, rzekomo spisaną przez mnicha benedyktyńskiego. Opowiada ona historię Lechii sprzed chrztu Mieszka I. Obok stworzonych tam opowieści o dawnym państwie znalazła się również lista władców lechickich od trzeciego tysiąclecia przed naszą erą. Nie można jej jednak brać dosłownie , według specjalistów za dużo ma w sobie niezgodności z faktami z innych źródeł.
Wśród nich mamy np. Piasta, który w najstarszych źródłach (Gall Anonim, Kadłubek) wcale nie jest władcą, jest chłopem, a władcą zostaje dopiero jego syn. Innym przykładem jest istnienie Gniezna w 2082 roku przed naszą erą – z badań dendrochronologicznych wynika, że Gniezno powstało w latach czterdziestych X w. naszej ery. Według znawców w kronice Prokosza mamy przeniesienie realiów barkowych na wczesne średniowiecze – senat, sejm, elekcje władców, rycerze.

Ze źródeł archeologicznych też wynika, że np. z VII–VIII w. znamy tylko nieliczne przykłady, gdzie Słowianie zbudowali wyniesione osady otoczone wałami, a z VIII w. nieliczne umocnione osady z Małopolski, to później grody pojawiły się we wszystkich regionach.
Dopiero IX w. przyniósł wyraźniejsze zmiany w znaleziskach archeologicznych. Nowością było budowanie grodów otoczonych drewniano-ziemnymi wałami, co wiąże się z pewnym rozwojem społecznym.
Przed IX w. brak jest też śladów w postaci przedmiotów importowanych z większej odległości. Nie ma wiele broni i bogactw, poza nielicznymi wyjątkami nie widać miejsc, które można by uznać za centralne np. ośrodków kultu.
W miarę sprawdzone informacje wiążące Słowian z dzisiejszymi polskimi ziemiami pochodzą z IX w. W trzech niezależnych źródłach pojawia się pojęcie „Wiślan” albo kraju „Wiślech”, lokalizowanego najczęściej nad górną Wisłą. O żadnych organizacjach politycznych, a tym bardziej o władcach, w ogóle nie ma wzmianek.
Moim zdaniem i z informacji, do których udało się dotrzeć tak wielkie imperium i tak wielu władców w tej dynastii musiało zostawić jakiś większy ślad po sobie. Tak wielkie państwo musiało mieć również większe skupiska ludzi, którzy mieszkaliby w jakiegoś rodzaju osadach. Nic z tego nie udało się odnaleźć przez archeologów, wynika z powyżej przytoczonych źródeł.
Jeżeli jakaś armia pobiłaby niezwyciężone legiony rzymskie na pewno odbiłoby się to w jakiś sposób w rzymskich zapiskach z tamtych czasów, niestety mamy tylko informacje o jakiś plemionach z tego terenu.
Wynika z tego, że w najstarszych źródłach przytaczanych na początku są tylko lakoniczne informacje, że coś się działo na ziemiach polskich ale bez wielkich zachwytów o jakimś wielkim imperium.
Jeżeli brać pod uwagę rodzimych kronikarzy, najbliżej przedmieszkowskich czasów był Gall Anonim ale z jego opisów nic nie wynika, że była jakaś wielka dynastia, która poprzedzała rządy Mieszka I.
Co innego mamy u Wincentego Kadłubka, który wzbogaca wersje Galla o całą listę władców Lechickich oraz opisuje ich niesamowite bohaterstwo i potęgę. Zmieniając przy tym imiona oraz dodając nowych pomiędzy władców z opisów Anonima.
Galla od Kadłubka dzieli stulecie, nastały inne czasy i najprawdopodobniej ten drugi chciał stworzyć starożytne podwaliny historii państwa polskiego.
Kronika Prokosza zawiera tak dużo niezgodności i błędów w imionach, chronologii itp. że zostały uznane że są sfałszowane.
Podsumowując wszystkie za i przeciw, moje subiektywne przemyślenia skłaniają się ku temu, że Wielka Lechia jest tylko mitem, wymyśloną bardzo barwną opowieścią. A może jednak tak nie jest ...

Autor głowizny: Halvdan z Winlandu




Bractwo Historyczne WINLAND


| Białystok 2002 | Autor serwisu: Thorolf | Polityka Prywatności | Kontakt: druzyna@winland.pl |